Węgry/ Media: wizyta w Kijowie może otworzyć Orbanowi drzwi na Zachód bez odwracania się od Rosji
Według portalu wtorkowa podróż Orbana na Ukrainę, pierwsza od czasu rosyjskiej inwazji na to państwo, może zbliżyć go do prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego i Zachodu bez konieczności rezygnacji z dobrych stosunków z Rosją.
Rząd Orbana jest krytykowany przez sojuszników za utrzymywania bliskich kontaktów z Kremlem. Budapeszt stale podkreśla, że chce rozwijać współpracę z Moskwą w obszarach nieobjętych sankcjami, w tym w sektorze energetycznym, gdyż Węgry są uzależnione od rosyjskich surowców.
„Moskwa prawdopodobnie otrzymała wcześniej sygnał polityczny, że Orban zmieni nieco swoją retorykę (w stosunku do Ukrainy – PAP)” – ocenił Telex. Portal zauważył, że tego samego dnia, kiedy premier Węgier był w Kijowie, odbyła się rozmowa telefoniczna szefów MSZ Węgier i Rosji, Petera Szijjarto i Siergieja Ławrowa.
Wizyta Orbana była „kamieniem milowym”, ponieważ było to pierwsze oficjalne spotkanie na poziomie dwustronnym pomiędzy nim a Zełenskim i odbyło się w Kijowie – podkreślił Telex.
Dodał, że spotkanie Orbana z prezydentem Ukrainy zostało zorganizowane w ścisłej tajemnicy, co było podyktowane względami bezpieczeństwa, ale też faktem, że stosunki dwustronne były w ostatnich latach niezwykle napięte.
Orban zmienił ton podczas swojej pierwszej wizyty w Kijowie od czasu rosyjskiej inwazji na Ukrainę i chce zakończyć węgiersko-ukraińskie spory z przeszłości – skomentował z kolei portal 24.hu.
Budapeszt ma teraz doskonałą pozycję negocjacyjną – ocenił politolog i ekspert ds. bezpieczeństwa Istvan Gyarmati, cytowany przez dziennik „Magyar Nemzet”. Podkreślił, że Orban negocjuje teraz prawa ok. 100-tysięcznej mniejszości węgierskiej na ukraińskim Zakarpaciu nie tylko jako premier Węgier, ale też polityk stojący na czele państwa, sprawującego prezydencję w UE.
W przekonaniu Zoltana Kiszelly’ego z prorządowego ośrodka Szazadveg, również cytowanego przez „Magyar Nemzet”, wizyta w Kijowie nie zmieni polityki węgierskiej. Była ona nie tylko propozycją pokojową pod adresem Kijowa, ale też przyjaznym gestem – dodał Kiszelly.
Z Budapesztu Marcin Furdyna (PAP)
mrf/ zm/