Boliwia/ Ambasador Argentyny wezwany do MSZ po wypowiedzi kancelarii prezydenta o sfingowanym puczu
Pełniąca obowiązki szefowej MSZ Boliwii Maria Nela Prada powiedziała na konferencji prasowej, że rząd „energicznie odrzuca” wypowiedzi biura Mileia. Ambasador Boliwii w Argentynie również został wezwany do La Paz na konsultacje.
Kancelaria prezydenta Argentyny potępiła w niedzielę w komunikacie „fałszywe doniesienia o zamachu stanu”, przekazane w środę 26 czerwca przez rząd Boliwii, które – jak oceniła - były "mało wiarygodne" i zostały "obalone jako fałszywe tego samego dnia”.
26 czerwca oddziały wojska pod dowództwem generała Juana Jose Zunigi, wspierane przez pojazdy opancerzone, zajęły centralny plac w La Paz. Żołnierze wdarli się także do znajdującego się przy nim pałacu prezydenckiego. Według boliwijskich władz próba zamachu stanu zakończyła się niepowodzeniem.
Generał Zuniga, który został aresztowany, twierdził jednak, że decyzję o wysłaniu pojazdów opancerzonych do pałacu prezydenckiego podjął sam prezydent Luis Arce, aby „podnieść swoją popularność”. Zuniga nie przedstawił jednak na to żadnych dowodów, a władze kategorycznie zaprzeczają takiej wersji wydarzeń.
Arce został wybrany na prezydenta w 2020 roku, ale w ostatnich miesiącach jego popularność spadała, wraz z pogorszeniem się sytuacji gospodarczej. Zmniejszenie dochodów z eksportu gazu ziemnego sprawił, że rządowi coraz trudniej jest utrzymać dopłaty do żywności i paliw, których niedobory wywoływały w kraju protesty.
Do grona polityków oskarżających Arcego o sfingowanie zamachu stanu dołączył również były prezydent Boliwii Evo Morales, który wciąż cieszy się w kraju dużym poparciem. Morales początkowo określał działania wojska jako rebelię i domagał się ukarania winnych, ale w niedzielę zarzucił Arcemu, że sam zorganizował tę akcję, by zyskać poparcie wyborców.
Morales, lider partii Ruch na rzecz Socjalizmu (MAS) ustąpił ze stanowiska prezydenta i uciekł z kraju w 2019 roku, a rok później poparł w wyborach Arcego. Później jednak wrócił do Boliwii i ogłosił zamiar rywalizacji z Arcem w wyborach prezydenckich w 2025 roku.(PAP)
wia/ kar/