Pierwsza ogólnodostępna stacja wodorowa Orlenu otwarta w Poznaniu
Członek zarządu Orlenu ds. energetyki i transformacji energetycznej Artur Osuchowski podczas otwarcia stacji powiedział, że każdego dnia na poznańskiej stacji będzie tankowana łącznie około 1 tona wodoru.
"Zgodnie z naszą strategią, do roku 2030, wybudujemy ponad 100 stacji tankowania wodoru, z czego połowa zostanie zlokalizowana w Polsce. Wodór będzie dostarczany z naszych hubów wodorowych, czyli źródeł wytwarzania i dystrybucji tego paliwa. Do końca dekady wybudujemy 10 hubów wodorowych. Tego typu instalacje już dzisiaj funkcjonują w Trzebini, Włocławku oraz czeskim Litvinovie" - powiedział.
Wskazał, że koleje huby będą zlokalizowane m.in. w Szczecinie, Ostrołęce, Płocku i Gdańsku. "Do końca 2030 r., jako grupa Orlen przeznaczymy łącznie ponad 7,4 mld zł na rozwój elektrolizerów, co umożliwi produkcję ponad 130 tys. ton odnawialnego wodoru rocznie" - zadeklarował.
W 2022 r. Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne w Poznaniu podpisało z Orlenem umowę dotyczącą zasilania autobusów przewoźnika paliwem wodorowym. Wartość 15-letniej umowy sięgnęła ponad 101 mln zł. Zgodnie z kontraktem ceny dostarczanego paliwa wodorowego będą aktualizowane w trakcie realizacji umowy. Obecnie Poznańskie MPK posiada 25 autobusów wodorowych. Pojazdy operują z zajezdni przy ul. Warszawskiej, znajdującej się nieopodal wodorowej stacji Orlenu.
"W trakcie 15-letniej umowy dostarczymy do poznańskich autobusów 1,8 milionów kilogramów wodoru, co pozwoli uniknąć emisji 21 tys. ton CO2" - mówił Osuchowski.
Na poznańskiej stacji Orlenu są trzy dystrybutory wodoru. Dwa o ciśnieniu 350 bar służą do tankowania autobusów i pojazdów ciężarowych, natomiast dodatkowy dystrybutor, o ciśnieniu 700 bar, jest przeznaczony dla samochodów osobowych. Według informacji podawanych przez spółkę czas tankowania samochodu osobowego, ze zbiornikiem o pojemności 5 kg wodoru, wynosi około 5 minut, a taki zapas paliwa ma wystarczyć do przejechania około 600 km.
Prezes MPK Poznań Krzysztof Dostatni podkreślił w czwartek w rozmowie z PAP, że zakup 25 autobusów wodorowych był dofinansowany na poziomie 90 proc. z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, przez co przewoźnik na pojedynczy pojazd o wartości ponad 3 mln zł wydał 300 tys. zł.
"Patrząc przez pryzmat 15-letniego cyklu życia produktu, czyli zakładanego okresu eksploatacji tych autobusów, to ich koszty eksploatacji są porównywalne do kosztów eksploatacji autobusów z napędem diesla" - ocenił.
Prezes wyjaśnił, że konwencjonalny autobus z napędem diesla spala około 50 l paliwa na 100 km, a pojazd wodorowy zużywa około 8 kg wodoru na 100 km. Dostatni przyznał, że cena ofertowa wodoru dla MPK wynosiła 45 zł za kilogram, ale przewoźnik raz w roku może negocjować z Orlenem jej waloryzację. "Cena spadła, bo jest odnoszona do cen paliw stałych, prądu i wody. W związku z tym, w ubiegłym roku, z uwagi na sytuację na runku paliw w Polsce, wystąpiliśmy o waloryzację ceny i dziś mamy ją niższą - 40 zł i 40 gr za kilogram" - wskazał prezes.
Pytany o ewentualne zakupy kolejnych autobusów wodorowych powiedział, że stacja Orlenu umożliwi zatankowanie do 34 autobusów na dobę. W związku z tym, przewoźnik stara się o dofinansowanie przez NFOŚiGW pozyskania kolejnych dziewięciu pojazdów wodorowych. "W tej chwili jesteśmy na etapie postępowania przetargowego warunkowego, które będzie rozstrzygnięte po otwarciu ofert i będzie zrealizowane w momencie otrzymania wiążącej informacji z NFOŚiGW o wysokości udzielonej dotacji" - powiedział.
Według zapowiedzi, Orlen zamierza otworzyć w tym roku stację wodorową w Katowicach, a kolejne tego typu instalacje powstaną m.in. w Bielsku-Białej, Gorzowie Wielkopolskim czy Wałbrzychu. "Obiekty te powstaną w ramach II etapu projektu Clean Cities – Hydrogen mobility in Poland. W III etapie planowane jest wybudowanie 16 kolejnych stacji, na ten cel Orlen w kwietniu otrzymał bezzwrotne, rekordowe unijne dofinansowanie w wysokości 62 mln euro" - podała spółka.(PAP)
autor: Szymon Kiepel
szk/ malk/