Tusk o Muzeum II WŚ: mam nadzieje, że zapadną decyzje, które unieważnią to zamieszanie (krótka)
Pytany o kontrowersje, związane z zapowiedzianą zmianą wystawy stałej w Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, związaną z przywróceniem jej do stanu z 2017 r, gdy nie było portretów rtm. Witolda Pileckiego, o. Maksymilina Kolbego, a także wieloformatowej fotografii rodziny Ulmów, premier Donald Tusk podkreślił, że zależy mu, by muzeum "łączyło różne narracje, ale by łączyło też Polaków w odczuwaniu i rozumieniu historii".
Jak podkreślił premier podczas środowej konferencji prasowej, z bohaterami z przeszłości, jak rotmistrz Witold Pilecki czy ojciec Maksymilian Kolbe - symbolami polskiego patriotyzmu i martyrologii, powinno się "także w przestrzeni muzealnej, postępować (...) niezwykle delikatnie".
Tusk wyraził nadzieję, że władze muzeum podejmą decyzje "które nikogo nie będą raniły ani drażniły, bo nie ma żadnego powodu, żeby te elementy naszej historii, te symbole, takie postaci, były pretekstem do niepokoju czy waśni". "Liczę tu na zdrowy rozsądek, jestem przekonany, że nie było tam złych intencji, ale wolałbym żeby (...) w tych sprawach postępować w sposób wyważony, rozsądny i nikogo nie raniący. Mam nadzieję, że zapadną decyzje, które unieważnią to zamieszanie" - podkreślił. (PAP)
pj/ wj/ lm/