Memoriał znakomitego trenera młociarzy to kontynuacja mityngu Poznań Athletics Grand Prix, który odbędzie się po raz szósty. Cybulski w przeszłości pracował m.in. z Fajdkiem, Malwiną Kopron i Anitą Włodarczyk, dlatego konkurs rzutu młotem to obowiązkowy punkt zawodów. Lekkoatleci do stolicy Wielkopolski przyjechali z Bydgoszczy, gdzie rywalizowali w memoriale Ireny Szewińskiej. Tam zwyciężył Fajdek (79,43 m) przed Nowickim (77,91).

"W Poznaniu chcę powalczyć o tę +osiemdziesiątkę+. W Bydgoszczy było już bardzo blisko, co jest dobrym prognostykiem przed jutrzejszym startem. Trochę ostatnio brakuje mi czasu na trening, ale powoli zaczynam być sobą. Zawody w Bydgoszczy dały mi trochę w kość. Naciągnąłem sobie trochę plecy, bo to już było trochę mocniejsze rzucanie, dlatego dziś odpoczywam" – przyznał Fajdek na konferencji prasowej.

Nowicki nie ukrywa, że wspomniane 80 metrów to dla młociarzy "magiczna odległość".

"To jest taka bariera, do której młociarze dążą, na ten wynik ciężko pracują. Wymaga to od nas dużo poświęcenia. Myślę, że podobnie jest u tyczkarzy, dla których te 6 metrów jest takim magicznym wynikiem. Pamiętam, jak na mityngu w Ostrawie pierwszy raz rzuciłem ponad 80 metrów i… nie wiedziałem jak się mam zachować. Dopiero po pewnym czasie do mnie to dotarło" - wspominał Nowicki.

Obaj zawodnicy mają za sobą 131 wspólnych konkursów.

"To pokazuje, że znamy się już bardzo długo. Na razie mam dużą przewagę, ale Wojtek systematycznie zmniejsza ten dystans" – zauważył Fajdek.

Włodarczyk, do której należy rekord świata (82,98 m), nie ma już takich ambicji, jak jej koledzy. W Poznaniu chce pobić najlepszy wynik sezonu - 72,92 m.

"W moim przypadku trudno będzie o te 80 metrów, już nie te lata… Nie ma już takiej możliwości, bym się jeszcze kiedyś zbliżyła do swojego rekordu. Uzyskanie wyniku na poziomie 78 metrów byłoby czymś wielkim" – uśmiechnęła się trzykrotna mistrzyni olimpijska.

"Jak uda mi się pobić +season best+, czyli ok. 73 metry będę zadowolona. Taki mam cel na te zawody. Ja się cieszę, że wciąż mam chęci i motywację do rywalizacji" – dodała.

Włodarczyk szybko policzyła, że właśnie mija 20 lat, kiedy zaczęła współpracę z trenerem Cybulskim.

"Dlatego mogę powiedzieć, że wracam na +stare śmieci+. Mamy duży sentyment do Poznania, bo tu się wszystko zaczęło. Mam nadzieję, że podobnie jak przed rokiem będzie to dla mnie udany występ" – podsumowała.

Na stadionie poznańskiej Olimpii wystąpią m.in. Justyna Święty-Ersetic, Natalia Kaczmarek oraz Patrycja Wyciszkiewicz. Kiedyś razem biegały głównie na 400 m, teraz każda z nich wystąpi na innym dystansie – Kaczmarek na 200 m, Święty-Ersetic na 400, a Wyciszkiewicz na 800.

Jedną z gwiazd mityngu będzie reprezentant Republiki Południowej Afryki Wayde van Niekerk, mistrz olimpijski na 400 m z Rio de Janeiro. W Poznaniu pobiegnie na 200 m.

"Silnie będzie obsadzona też męska tyczka. Myślę, że jednym z kandydatów do zwycięstwa będzie Filipińczyk Ernest Obiena, który dwa dni temu w Bydgoszczy wynikiem 5,97 m pobił rekord swojego kraju. Na liście startowej są dwa znakomici norwescy bracia Sondre oraz Simen Guttormsen i jest oczywiście nasz Piotr Lisek" – podkreślił dyrektor zawodów Łukasz Miadziołko.

Początek mityngu zaplanowano na godz. 15.(PAP)

autor: Marcin Pawlicki

lic/ krys/