1.liga piłkarska - Wisła Płock wróciła do treningów
W poprzednim sezonie drużyna Wisły nie wypełniła postawionego przed nią zadania i nie dostała się nawet do baraży o ekstraklasę. Dzień po ostatnim meczu został zwolniony trener Dariusz Żuraw, a w jego miejsce zatrudniono Mariusza Misiurę, który do Płocka przeprowadził się z Pruszkowa.
Pierwszy tydzień przygotowań do nowego sezonu ekipa "Nafciarzy" spędzi na własnych obiektach, a od 28 czerwca do 6 lipca będzie na zgrupowaniu w Kępie koło Sochocina. Tam płocczanie rozegrają trzy mecze kontrolne: z Polonią Warszawa, Zniczem Pruszków i Unią Skierniewice.
Ostatni sprawdzian przed rozpoczęciem ligowych rozgrywek został zaplanowany na 12 lipca - w Brześciu Kujawskim z beniaminkiem ekstraklasy Lechią Gdańsk.
Zanim odbył się pierwszy trening, szkoleniowiec spotkał się z dziennikarzami.
"Lubię różnego rodzaju wyzwania. Ludzie odradzają mi, żebym coś zrobił, gdzieś poszedł, a ja lubię robić na przekór. Argumentem przeciw było to, ilu trenerów zostało zmienionych w Wiśle w ostatnim czasie. Kluczowa zaś była rozmowa z prezesem. Została mi przedstawiona moja rola, mój wpływ na budowę drużyny i na to, jak ona ma wyglądać w przyszłości" – odpowiedział Misiura na pytanie PAP, co skłoniło go do podjęcia wyzwania w Płocku.
Zapewnił też, że to, co zamierza stworzyć, to nie będzie projekt Mariusza Misiury, ale prezesa, dyrektora, sztabu, dziennikarzy, sympatyków i sponsorów.
"Będziecie nas oceniać i dopytywać. Musimy stworzyć rodzinę. Do ekstraklasy awansowały drużyny przez duże "D". Często widzimy potencjał indywidualny w zespołach, jednostki, ale one nie potrafią funkcjonować w grupie. Koniec końców zespoły z mniejszym potencjałem piłkarskim wyprzedzają drużyny, które mają indywidualności" - tłumaczył szkoleniowiec.
Zdradził również, że wcześniej był na kilku spotkaniach Wisły Płock.
"Analizowałem jak gra, widziałem, jak kibice reagują, że są wymagający. Widziałem, że przy niepowodzeniach najczęściej dostawało się doświadczonym zawodnikom, np. Łukaszowi Sekulskiemu czy Fabianowi Hiszpańskiemu. Chcę od pierwszego dnia ich odciążyć od tego, wziąć odpowiedzialność na siebie" - zapowiedział Misiura.
Wskazał też, jaka ma być Wisła w najbliższym sezonie.
"Nie chciałbym porównywać się do innych trenerów czy poprzednich ekip. Moim marzeniem jest, by ta drużyna miała tożsamość. Chciałbym, żeby była zespołem bardzo agresywnym, wysoko odbierającym piłkę. żeby na +10+ grali zawodnicy, którzy potrafią wygrywać pojedynki jeden na jeden, żebyśmy w ofensywie umieli połączyć szybki atak z pozycyjnym. No i grać tak, żeby kibicom się to podobało" - przedstawił swoje credo.
Wisła sezon zainauguruje 21 lipca meczem na własnym stadionie z beniaminkiem - Kotwicą Kołobrzeg.(PAP)
Autor: Jolanta Marciniak
marc/ pp/