Ekstraliga żużlowa – pech nie opuszcza Unii Leszno
Nad wielkopolskim klubem zawisło fatum i to nie w ostatnich tygodniach, lecz już w ubiegłym roku. Leszczynianie w poprzednim sezonie z meczu na mecz tracili kolejnych żużlowców i musieli rywalizować nawet bez czterech zawodników: Janusza Kołodzieja, Chrisa Holdera, Nazara Parnickiego i Grzegorza Zengoty.
Pech wciąż nie opuszcza drużyny także w obecnych rozgrywkach, bowiem jeszcze przed inauguracją ligowego sezonu kapitan Fogo Unii Kołodziej doznał urazu mostka, a gdy już zdążył wyzdrowieć, przytrafiła mu się kolejna poważna kontuzja – zwichnięcie stawu ramiennego. Z kolei miesiąc temu podczas spotkania ligi duńskiej kość udową złamał lider formacji juniorskiej Damian Ratajczak, który może już nie wrócić do ścigania w tym sezonie.
"Damian pod koniec miesiąca przejdzie konsultację lekarską i wówczas może się okaże, jaki jest realny termin jego powrotu do treningów" - powiedział PAP Rafał Dobrowolski z biura prasowego leszczyńskiego klubu.
W niedzielę na listę kontuzjowanych trafił Andrzej Lebiediew. W 12. biegu zaległego meczu ekstraligi w Gorzowie e.but Stalą w Łotysza bezpardonowo wjechał Oskar Fajfer i zawodnik Unii zanotował groźnie wyglądający upadek. Nie był już w stanie kontynuować zawodów i w karetce opuścił stadion. Klub poinformował, że u Lebiediewa stwierdzono złamanie trzech żeber.
"W ubiegłym roku Janusz też miał złamane żebra i wrócił na tor po ok. sześciu tygodniach. Więc trzeba zakładać, że u Andrzeja ta przerwa też tyle potrwa" – przyznał Dobrowolski.
Reprezentant Łotwy debiutuje w cyklu Grand Prix i już wiadomo, że opuści najbliższy turniej w Gorzowie zaplanowany na 29 czerwca. Wątpliwy jest także jego udział w drugiej rundzie indywidualnych mistrzostw Europy (20 lipca w Grudziądzu) - w tych zawodach też jest stałym uczestnikiem.
Napływają też i dobre wieści z Leszna. Wspomniany Kołodziej powoli wraca do zdrowia i jest szansa, że wspomoże swój zespół w sobotnim spotkaniu z Apatorem Toruń.
"Na czwartek mamy zaplanowany wspólny trening i wtedy zapadnie decyzja, co do udziału Janusza w tym meczu" – wyjaśnił Dobrowolski.
Leszczynianie po ośmiu kolejkach zamykają ligową tabelę z dorobkiem ośmiu punktów.(PAP)
autor: Marcin Pawlicki
lic/ co/