Pomorskie/ M. Kowalski w kolejce do objęcia mandatu po Piotrze Müllerze (PiS)
Były rzecznik rządu Piotr Müller, który startował do europarlamentu z okręgu pomorskiego, w niedzielnych wyborach uzyskał lepszy wynik niż wieloletnia eurodeputowana Anna Fotyga, która startowała z pierwszego miejsca z list PiS. Müller oraz Janusz Lewandowski i Małgorzata Adamowicz z KO dostali się do PE w woj. pomorskim.
Były rzecznik rządu startujący z list PiS z czwartego miejsca, wyprzedził - oprócz Fotygi - także Jarosława Sellina czy Kazimierza Smolińskiego.
Na Müllera głos oddało 62 330 wyborców, czyli 8,38 proc. Z kolei na Fotygę głos oddało 57 647 osób, czyli 7,75 proc.
Z deklaracji Müllera na Faceebooku wynika, że zrezygnuje z mandatu posła na Sejm, by móc reprezentować Polskę w PE. "Możecie liczyć, że będę aktywnym reprezentantem Polski i Pomorza w Parlamencie Europejskim" - napisał Müller w mediach społecznościowych.
Objęcie mandatu eurodeputowanego przez Müllera oznacza, że w Sejmie zastąpi go kandydat z list PiS z najwyższym wynikiem w okręgu gdyńsko-słupskim, który nie zdobył mandatu podczas wyborów parlamentarnych jesienią 2023 r. Z tej listy PiS do parlamentu dostało się czworo polityków tej partii.
Piątym kandydatem, który nie otrzymał mandatu, jest lokalny polityk PiS i były szef Centralnego Ośrodka Sportu w Cetniewie - Michał Kowalski, który funkcję dyrektora pełnił do maja 2024 r. W wyborach do Sejmu zdobył 6486 głosów i zajął piąte miejsce wśród kandydatów Prawa i Sprawiedliwości.
Michał Kowalski w rozmowie z PAP przyznał, że na pewno obejmie mandat po byłym rzeczniku rządu Zjednoczonej Prawicy, jeśli tak jak ten zadeklarował, pojedzie do Brukseli. "Nie po to tyle pracy włożyłem w pracę podczas kampanii wyborczej, żeby teraz rezygnować z mandatu. Na pewno obejmę mandat po Piotrze Müllerze" - przyznał PAP Kowalski. (PAP)
kszy/ itm/