Wybory do PE/ Pokoleniowa zmiana warty wśród przedstawicieli okręgu łódzkiego w PE
To jedyni politycy w okręgu łódzkim, którzy przekroczyli barierę 100 tys. głosów i uzyskali mandaty do PE. Joński i Buda zastąpią w europarlamencie bezskutecznie ubiegających się o reelekcję Waszczykowskiego, który otwierał listę PiS i lidera listy Lewicy Belkę, który 5 lat temu był jedynką na liście Koalicji Europejskiej. Joanna Kopcińska, która pięć lat temu zdobyła drugi mandat dla PiS z okręgu łódzkiego, teraz w ogóle nie znalazła się na liście tego ugrupowania.
"Zrealizował się najbardziej prawdopodobny scenariusz. Buda i Joński należą do grona najbardziej medialnych polityków. Rozpoznawalność oraz szeroko prowadzona przez nich kampania przełożyła się na wynik głosowania" – ocenił w rozmowie z PAP politolog Uniwersytetu Łódzkiego dr Maciej Onasz.
45-letni Joński i cztery lata młodszy Buda w niedzielnych wyborach uzyskali największe poparcie w woj. łódzkim. Otwierający listę KO poseł oraz przewodniczący sejmowej komisji śledczej ds. wyborów korespondencyjnych Joński uzyskał 194 109 głosów. Z kolei startujący z piątego miejsca na liście PiS b. minister rozwoju i technologii w rządzie Zjednoczonej Prawicy Buda zdobył 103 679 głosów.
Oceniając wyniki wyborów dr Onasz z Katedry Systemów Politycznych na Wydziale Studiów Międzynarodowych i Politologicznych UŁ przyznał, że nie są one dla niego zaskoczeniem.
"Zrealizował się najbardziej prawdopodobny scenariusz, bo zdobycie po jednym mandacie dla KO i PiS było wręcz pewne. Można było spodziewać się, że sięgnie po niego Joński, jako jedynka listy KO. Większa rywalizacja o drugie miejsce w PE była na liście PiS i ten mandat Buda musiał sobie wyszarpać. Choć w jego przypadku też nie można mówić o sensacji" – zauważył Onasz.
Według niego dostanie się do PE nowych europosłów to efekt ich dużej popularności oraz aktywnej i widocznej kampanii.
"W przypadku Jońskiego nie bez znaczenia była jego duża ekspozycja medialna związana m.in. z działaniami w rozliczaniu PiS w komisji śledczej i szeroko prowadzona kampania wizerunkowa. Widać było, że włożono w nią dużo funduszy. W przypadku Budy zwraca uwagę, że zdobył on największą liczbę głosów po stronie PiS startując z piątego miejsca. Był bardzo aktywny nie tylko na swoim terenie, jak inni kandydaci, ale w całym regionie, a nawet na poziomie ogólnopolskim. Jest rozpoznawalny, często zapraszany do mediów i to też zaprocentowało. Jego kampania wizerunkowa też była widoczna" – wyjaśnił ekspert.
Mówiąc o Budzie, zauważył, że nie jest on utożsamiany z najtwardszą frakcją PiS, lecz jego łagodniejszą stroną. "Dzięki temu ma możliwość sięgania po wyborców mniej związanych bezpośrednio z samym PiS. Trzeba przy tym pamiętać, że miał nieco ułatwione zadanie, bo z powodu choroby Waszczykowski nie prowadził w ogóle kampanii. W jego przypadku okazało się, że samo nazwisko już nie działa" – zaznaczył politolog.
W ocenie Onasza, o ile w przypadku Waszczykowskiego niespełna 50 tys. zdobytych głosów można uznać za porażkę, o tyle ponad 56 tys. uzyskane przez Belkę jest dobrym wynikiem. "Szczególnie na tle wyników kandydatów Lewicy w całym kraju. Wynik Belki jest dwukrotnie lepszy od jedynki Lewicy w dużo większym pod względem liczby wyborców okręgu śląskim. Tak naprawdę misja zdobycia przez Belkę mandatu od początku była niemożliwa do wykonania" – uznał politolog.
W okręgu łódzkim wybory do PE wygrało PiS, zdobywając 38,6 proc. głosów poparcia. Drugi wynik uzyskała Koalicja Obywatelska - 33,29 proc. Na kolejnych miejscach znalazły się: Konfederacja - 10,96 proc., Lewica - 9,93 proc. i KKW Trzecia Droga PSL-PL2050 - 5,91 proc.
W 2019 roku w okręgu wyborczym nr 6 obejmującym województwo łódzkie wygrało PiS, zdobywając 46,69 proc. głosów. Druga była Koalicja Europejska, na którą zagłosowało 38,09 proc. wyborców. Kolejne miejsca zajęły komitety: Wiosna Roberta Biedronia (5,56 proc.), Konfederacja Korwin Braun Liroy Narodowcy (4,15 proc.), Kukiz’15 – 3,56 proc. i Lewica Razem – 1,96 proc.
Najwięcej głosów otrzymali wówczas: Belka (KE, nr 1 na liście) - 182 517, Waszczykowski (PiS, nr 1) - 168 021 i Kopcińska (PiS, nr 2) - 130 368. Tych troje polityków pięć lat temu zdobyło mandaty do europarlamentu. (PAP)
autor: Bartłomiej Pawlak
bap/ par/