Watykan/ Papież: każdego dnia modlę się o to, by skończyła się wojna na Bliskim Wschodzie
Piątkowa ceremonia z udziałem wielu ambasadorów, w tym także Palestyny i Izraela, oraz przedstawicieli wspólnoty żydowskiej i muzułmańskiej, odbyła się w krytycznym momencie konfliktu w tym regionie.
Osiem miesięcy po ataku palestyńskiego Hamasu na Izrael i rozpoczęciu operacji sił izraelskich Franciszek oświadczył: "Jesteśmy świadkami rosnącego konfliktu i widzimy śmierć tak wielu niewinnych".
Papież mówił, że "tyle cierpienia, brutalność wojny, przemoc, jaką rozpętuje, i nienawiść, którą sieje, powinny utwierdzić (nas) w przekonaniu, że każda wojna zostawia świat gorszym od tego, jaki zastała".
Zapewniając o codziennej modlitwie o zakończenie konfliktu, Franciszek dodał, że myśli o wszystkich, którzy cierpią w Izraelu i Palestynie: chrześcijanach, Żydach i muzułmanach.
"Myślę o tym, jak pilne jest to, by na gruzach Gazy podjęto wreszcie decyzję o wstrzymaniu ognia" - dodał.
Zaapelował o zawieszenie broni i uwolnienie wszystkich izraelskich zakładników, a także o ochronę ludności palestyńskiej i dostarczenie jej niezbędnej pomocy humanitarnej.
Przywódców państw i strony konfliktu wezwał, by odnaleźli "zgodę i jedność".
Rocznicowe wydarzenie zorganizowano w miejscu, gdzie 10 lat temu posadzone zostało drzewko oliwne jako symbol i wyraz pragnienia pokoju. Padły wtedy słowa próśb o przebaczenie win i grzechów.
W Ogrodach w obecności papieża, Peresa i Abbasa odmówione zostały wówczas trzy modlitwy o pokój w Ziemi Świętej: żydowska, chrześcijańska i muzułmańska.
Z Watykanu Sylwia Wysocka (PAP)
sw/ mms/