Prezydent: dziś nie ma uzasadnienia dla odwołania prok. Tomasza Janeczka (krótka4)
Premier Donald Tusk poinformował w piątek rano, że na wniosek ministra sprawiedliwości podjął decyzję o odwołaniu prok. Janeczka. Uzasadnił, że "osoby, które decydują o sytuacji prawnej żołnierzy, muszą być absolutnie bez zarzutu". Zapowiedział wówczas, że prześle "stosowne pismo" do prezydenta. Zgodnie z Prawem o prokuraturze, zastępców PG powołuje się po uzyskaniu opinii prezydenta, a odwołuje za jego pisemną zgodą.
"Dzisiaj otrzymujemy pismo dotyczące odwołania pana prokuratora Janeczka, a się okazuje jednocześnie, że prokurator Janeczek, zastępca Prokuratora Generalnego, dokładnie 12 kwietnia 2024 roku został pozbawiony swoich kompetencji wobec prokuratury wojskowej" - powiedział prezydent. Dodał, że zrobił to "nominat premiera Donalda Tuska - pan prokurator krajowy Dariusz Korneluk".
Prezydent powiedział, że wszystkie dokumenty, z którymi się dotąd zapoznał wskazują, że osobą odpowiedzialną od 12 kwietnia 2024 r. za sprawy wojskowe jest osobiście Dariusz Korneluk. Duda pytał, na jakiej zasadzie i za co premier i minister sprawiedliwości chcą odwołać prokuratora Janeczka.
"Pytam o to, bo nie robi to żadnego innego wrażenia jak na siłę szukanie teraz, w ostatnich godzinach kampanii wyborczej, kozła ofiarnego całej tej sprawy, a co jeszcze bardziej kuriozalne, wszystko wskazuje na to, że pan Janeczek o sprawie tych zdarzeń na granicy dowiedział się w maju" - powiedział prezydent. Dodał, że wcześniej sprawy prowadziły prokuratury okręgowe - lubelska i warszawska, i to one postawiły zarzuty żołnierzom w związku z wydarzeniem na granicy z Białorusią.
"Wobec powyższego oczekuję wyjaśnień w tej kwestii, bo odwołanie pana Janeczka wymaga zgody prezydenta RP. Jeżeli ma być wydana przez prezydenta zgoda, to musi być to decyzja, która jest uzasadniona. Dzisiaj w moim przekonaniu, uzasadnienia dla decyzji o odwołaniu tego konkretnego funkcjonariusza polskiego państwa, tego prokuratora, w tej sprawie kompletnie brak" - powiedział prezydent.
"Proszę przestać rozgrywać polityczne tę sprawę w ostatnich godzinach kampanii wyborczej" - dodał. (PAP)
kos/ mok/