Austria / "Kleine Zeitung": przywódcy bośniackich Serbów chcą zmiany nazwy Srebrenicy
Apel bośniackich Serbów jest reakcją na rezolucję Zgromadzenia Ogólnego ONZ z 24 maja, ustanawiającą Międzynarodowy Dzień Pamięci o Ludobójstwie w Srebrenicy. Za jej przyjęciem głosowały 84 kraje, a przeciwko 19 – w tym m.in. Serbia, Rosja i Chiny oraz Węgry jako jedyne państwo członkowskie Unii Europejskiej.
"Kleine Zeitung" podkreśliła, że przegrana w głosowaniu nad rezolucją nie daje spokoju zarówno osobom zaprzeczającym ludobójstwu, jak też przywódcom bośniackich Serbów. Portal przypomniał przy tej okazji wypowiedź prezydenta Republiki Serbskiej w Bośni i Hercegowinie Milorada Dodika, który w wywiadzie telewizyjnym zapowiedział, że "z powodu wszystkich kłamstw" rozpowszechnianych na temat Srebrenicy "nasi tamtejsi (bośniaccy Serbowie – przyp. PAP) ludzie" podjęli inicjatywę zmiany nazwy miejscowości.
Dodik zapewniał, iż w Srebrenicy "nie przeprowadzono żadnej operacji" i "nikt (tam) nie zginął".
"Kleine Zeitung" przypomniała, że temat ten podjął również Mladen Grujiczić, serbski burmistrz Srebrenicy, byłej enklawy muzułmańskiej. W ocenie polityka rezolucja ONZ upamiętniająca zbrodnię z 1995 roku szarga reputację Srebrenicy, a samo miasto znalazło się w ten sposób na liście "miejsc niepożądanych". W opinii Grujiczicia stanowi to najważniejszy argument na rzecz postulowanej zmiany nazwy miejscowości. Samorządowiec oznajmił, że w związku z rezolucją ONZ obecna nazwa budzi negatywne skojarzenia, które mogłyby skłonić inwestorów do unikania Srebrenicy. "Nie chcemy do tego dopuścić" - zapewniał Grujiczić.
Serbskie deklaracje i apele spotykają się z rozgoryczeniem krewnych ofiar. "Po zmianie nazw ulic, placów i szkół nie byłoby zaskoczeniem, gdyby negacjoniści ludobójstwa chcieli zmienić nazwę Srebrenicy na +Mladicevo+, Sarajewa na +Karadzicevo+, a Republiki Serbskiej na +Dodikovo+" - oznajmiło w oświadczeniu stowarzyszenie Matki Enklaw Srebrenicy i Żepy, nawiązując do nazwisk serbskich dowódców wojskowych odpowiedzialnych za zbrodnie na Bośniakach i Milorada Dodika.
"Możecie jedynie zmienić nazwy miast, ale nie możecie ukryć prawdy o Srebrenicy" – podkreśliło stowarzyszenie.
W lipcu 1995 roku Siły Zbrojne Serbów Bośniackich pod dowództwem generała Ratko Mladicia zajęły muzułmańską enklawę Srebrenica, która od miesięcy była oblężona i została uznana przez ONZ za strefę chronioną. Srebrenicę w konwojach autobusowych, w towarzystwie żołnierzy ONZ, mogły opuszczać tylko kobiety i dzieci. Ich mężowie, ojcowie, synowie i bracia, którym nie udało się uciec do lasów Tuzli, byli rozstrzeliwani w systematycznie organizowanych zbiorowych egzekucjach i chowani w masowych grobach. Dotychczas odnaleziono i zidentyfikowano szczątki ponad 6700 spośród 8732 zaginionych ofiar. Ciała pomordowanych pochowano na Cmentarzu Pamięci w Potoczari.
Wkrótce po masakrze odpowiedzialne za nią osoby próbowały zatuszować zbrodnię w Srebrenicy, m.in. w pośpiechu przykrywając ziemią masowe groby. Pomysłodawcy masakry, Ratko Mladić i Radovan Karadżić, którzy po zakończeniu wojny przez lata ukrywali się w pobliskiej Serbii, ostatecznie stanęli przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym dla byłej Jugosławii i zostali skazani na dożywocie.
Tomasz Dawid Jędruchów (PAP)
tdj/ szm/