"Jest to atak o wielkiej politycznej sile rażenia" - ocenia gazeta.

25-letni Afgańczyk, podejrzany o islamizm, w piątek pchnął nożem krytyka islamu Michaela Stuerzenbergera w Mannheim i zabił interweniującego policjanta.

Historyk Andreas Roedder z Uniwersytetu w Moguncji mówi "Bildowi", że im bardziej problemy związane z migracją stają się widoczne, tym większy jest napływ ludzi do partii, które obiecują jakieś rozwiązanie. "Wątpię, by partie centrowe zrozumiały, co się tutaj dzieje" - podkreśla.

Politycznego charakteru nabrało w internecie zwłaszcza zdjęcie pokazujące moment ataku nożownika na interweniującego policjanta, który klęcząc, przygniata do ziemi innego mężczyznę - zauważa "Bild". Jak się później okazało, mężczyzna ten należy do grupy towarzyszącej ofierze ataku nożownika.

Do własnych celów wykorzystują tę pomyłkę prawicowi ekstremiści, którzy prezentują zdjęcie jako "symbol niemieckiego i zachodniego społeczeństwa". "Zamiast walczyć z napastnikiem niemiecki policjant rzuca się na niemieckiego krytyka islamu i ostatecznie sam pada ofiarą nożownika" - podsumowuje "Bild" tę narrację.

Pomija się przy tym fakt, że w chaotycznej sytuacji policjant nie miał jak sprawdzić, kto naprawdę był nożownikiem - zauważa "Bild", dodając, że funkcjonariusz "rzucił się na mężczyznę, który omyłkowo uderzył innego, a (...) terrorysta z nożem wykorzystał powstały chaos i dźgnął policjanta".

Zdaniem eksperta ds. polityki zagranicznej Thomasa Jaegera z Uniwersytetu w Kolonii skorzystać może na tym prawicowo-populistyczna partia Alterntywa dla Niemiec (AfD), wstrząsana w ostatnim czasie skandalami. "Atak w Mannheim pomoże temu ugrupowaniu, ponieważ jeden z jego najważniejszych tematów ponownie znajdzie się w centrum uwagi" - ocenia, podkreślając, że w przeszłości AfD wielokrotnie potrafiła w tej sposób "rozpalić gniew swoich wyborców".

W kontekście wydarzeń w Mannheim wicekanclerz i minister gospodarki Robert Habeck powiedział, że "musimy walczyć z islamizmem z całą surowością naszego państwa prawa i podejmować konsekwentne działania. (..) To mordercza ideologia, która nie ma nic wspólnego z naszą demokracją", stwierdził Habeck.

Minister finansów i lider partii FDP Christian Lindner powiedział "Bildowi", że "musimy z determinacją walczyć z islamskim terroryzmem, a także wzmocnić finansowo organy bezpieczeństwa. Koniec z fałszywą tolerancją".

Ministra spraw wewnętrznych Nancy Faeser podkreśliła w rozmowie z portalem, że "sprawca musi zostać ukarany z maksymalną surowością prawa. Jeśli motyw islamistyczny zostanie potwierdzony, to pokaże to, jak mocno musimy kontynuować walkę z islamskim terrorem. Nasze organy bezpieczeństwa mają islamistów na celowniku i jeszcze bardziej intensyfikują tę walkę".

Z Berlina Berenika Lemańczyk (PAP)

bml/ akl/