Kaczyński: wizja mojej bezwzględnej władzy, jeżeli chodzi o decyzje w PiS jest tworem propagandowym (krótka7)
W piątek Kaczyński zeznaje przed sejmową komisją ds. wyborów korespondencyjnych. Magdalena Filiks z KO pytała szefa PiS dlaczego nie zwołano posiedzenia Sejmu tuż po tym jak ustawa dotycząca przeprowadzenia wyborów korespondencyjnych wróciła z Senatu, a materiały wyborcze były już gotowe.
"Uznano, że wobec bardzo krótkiego czasu i całej tej obstrukcyjnej operacji, która przecież miała też oddziaływanie na opinię publiczną, tego rodzaju wybory już nie mogą być w sposób efektywny przeprowadzone" - odparł Kaczyński.
Filiks pytała też prezesa PiS o kwestię umów z Pocztą Polską i Państwową Wytwórnią Papierów Wartościowych ws. przygotowania wyborów. "Jedna decyzja pana premiera zawierała polecenie Poczcie do przygotowania, a dwóm ministrom polecenie zawarcia umów. Czy mógłby powiedzieć nam, jako szef partii i osoba - wiadomo - decyzyjna, dlaczego ci ministrowie wypowiedzieli posłuszeństwo premierowi i nie zawarli tych umów?" - pytała Filiks. "To jest pytanie do nich, a nie do mnie"- odparł Kaczyński.
"Ale wszyscy zdajemy sobie sprawę jednak, że decyduje pan o tym, co się dzieje w pana partii. To pan decyduje, kto będzie premierem, ile będzie premierem, kto będzie ministrem; to pan podejmuje wszystkie takie istotne decyzje" - zaznaczyła posłanka KO.
"Cała ta wizja mojej bezwzględnej władzy, całkowitej, niepodważalnej, niedyskutowalnej władzy, jeżeli chodzi o moje decyzje w partii Prawo i Sprawiedliwość jest po prostu pewnym tworem propagandowym, który zresztą prawdopodobnie jest pewną projekcją sytuacją w partii konkurencyjnej. Natomiast u nas tak po prostu nie jest" - przekonywał Kaczyński.
Filiks zauważyła, że niepodpisanie wskazanych umów rodziło konsekwencje prawne oraz pytała, kto odda Poczcie Polskiej pieniądze za przygotowanie wyborów.
"(...) pani oczywiście też; mam nadzieję, że przyjdzie taki moment, że PO rzeczywiście będzie musiała oddać te pieniądze" - powiedział Kaczyński. "Czy pan mnie straszy?" - dopytywała posłanka Filiks. "Ja pani nie straszę" - zaznaczył szef PiS.
"Ale co pan jest wróżką, czy pan mnie straszy?" - dopytywała posłanka KO. "Nie jestem wróżką, ja tylko uważam, że przyjdzie taki czas, w którym ten czas, który w tej chwili trwa zostanie odpowiednio rozliczony" - odpowiedział Kaczyński. (PAP)
autorzy: Rafał Białkowski, Edyta Roś, Olga Łozińska
rbk/ ero/ oloz/ godl/