Pod koniec kwietnia ministerstwo sprawiedliwości przekazało, że prof. Girdwoyń został kandydatem na stanowisko dyrektora KSSiP. Sędzia Wojciech Postulski, który otrzymał rekomendację na to stanowisko 14 marca 2024 r., zrezygnował z objęcia stanowiska. Girdwoyń w postępowaniu konkursowym uplasował się na drugiej pozycji. Jest adwokatem, profesorem nauk prawnych i nauczycielem akademickim. Specjalizuje się w prawie karnym i kryminalistyce.

KRS w przesłanym PAP piśmie wskazała, że KSSiP pełni kluczową rolę w systemie prawnym Polski jako instytucja odpowiedzialna za kształcenie i doskonalenie kadry sądów powszechnych i prokuratury. Podkreśliła, że powołanie osoby, która ma nią kierować, nie może odbywać się z pominięciem europejskich i światowych standardów.

"Z tych względów instytucja ta powinna być kierowana przez osobę dającą gwarancje realizacji ustawowych obowiązków jednostki, a także gwarancję przygotowania kadry sędziowskiej i prokuratorskiej, nie budzącej w społecznym odczuciu jednostek braku co do bezstronności, niezależności i apolityczności" - zaznaczyła KRS.

Podkreśliła, że procedura kształcenia aplikantów, asesorów i sędziów jest ukształtowana tak, by wzmocnić ich niezawisłość i niezależność, a realizowanie tej procedury "nie może i nie powinno być uzależniane od osobistych poglądów politycznych osoby sprawującej funkcję dyrektora KSSiP".

"W ocenie Krajowej Rady Sądownictwa przedstawiony przez Ministra Sprawiedliwości do zaopiniowania kandydat, mimo, że spełnia warunki formalne do pełnienia funkcji dyrektora KSSiP, nie daje gwarancji rzetelnego realizowania ustawowego obowiązku bezstronnego i apolitycznego kształcenia kadr sądownictwa i prokuratury. Publiczne kwestionowanie obowiązującego w Rzeczypospolitej Polskiej porządku prawnego, wynikającej z art. 87 Konstytucji RP hierarchii źródeł prawa, nadrzędności Konstytucji RP, kwestionowanie konstytucyjnych organów państwa, w tym Krajowej Rady Sądownictwa oraz Trybunału Konstytucyjnego, w ocenie Krajowej Rady Sądownictwa uzasadniają zdecydowanie negatywną ocenę kandydata" - przekazała KRS.

Wyraziła też "głębokie zaniepokojenie publiczną deklaracją kandydata dotyczącą ewentualnego nieprzedstawiania KRS listy klasyfikacyjnej egzaminowanych aplikantów aplikacji sędziowskiej".

Według KRS może to sugerować jego "brak zrozumienia dla roli, jaką pełni KSSiP w systemie polskim prawnym". "Niezrealizowanie przedmiotowego obowiązku ustawowego może mieć poważne konsekwencje dla jakości funkcjonowania systemu kształcenia i podwyższania kompetencji przyszłych sędziów i prokuratorów. Po trzecie, wypowiedź kandydata może wskazywać na potencjalne problemy z zarządzaniem i reprezentowaniem KSSiP" - czytamy w opinii KRS.

KRS wyraziła też obawę, że Girdwoyń nie będzie przedstawiał prezydentowi wniosków o mianowanie egzaminowanych aplikantów na stanowiska asesorów sądowych, a w konsekwencji - pozbawi ich możliwości zatrudnienia. Według KRS będzie to skutkować "destrukcją sądów, przewlekłością postępowań i w konsekwencji naruszeniem prawa obywatela do sądu".

Niepokój KRS wywołała też "publiczna deklaracja kandydata dotyczącą weryfikacji kadry dydaktycznej KSSiP", która według członków Rady nie ma merytorycznego uzasadnienia.

"Wykładowcy KSSiP podlegają ocenie jedynie na podstawie ustawowych kryteriów, które gwarantują najwyższy poziom kształcenia. Dobór wykładowców na podstawie innych, niż merytoryczne kompetencje będzie prowadzić do obniżenia standardów edukacyjnych" - wskazała KRS.

Oceniła ponadto, że KSSiP powinna być kierowana przez osobę "doskonale obeznaną z warsztatem pracy sędziego, posiadającą bogate doświadczenie w tym zakresie oraz świadomą treści i wagi szeroko pojętych zasad sprawowania urzędu sędziowskiego". Zaznaczyła, że choć ustawa przewiduje, że dyrektorem KSSiP może być nie tylko sędzia, ale też prokurator, lub inna osoba posiadająca tytuł naukowy profesora albo stopień naukowy doktora habilitowanego nauk prawnych, a także sędzia albo prokurator w stanie spoczynku, to dotąd szefowie MS uznawali, że jedynie sędziowie "posiadają odpowiednie przymioty" do zajmowania tego stanowiska.

Podkreśliła, że jej zdaniem zasadne jest utrzymanie tej dotychczasowej praktyki.

KRS podsumowując stwierdziła, że "osoba kwestionująca konstytucyjne organy państwa polskiego i deklarująca gotowość do braku realizacji ustawowych obowiązków nie powinna pełnić jakiejkolwiek funkcji w jednostce państwowej, zwłaszcza odpowiedzialnej za kształcenie i doskonalenie kadry sądów powszechnych i prokuratury". Stąd, zaznaczyła, jej negatywna opinia dla kandydatury Girdwoynia. (PAP)

wni/ godl/