Turcja/ Ambasador RP: nie można pozwolić, by Ukraińcy zostali sami w swojej walce
"25 lat temu Polska, a pięć lat później Litwa, przystępując do NATO, wkroczyły na ścieżkę transformacji i utrwaliły swoje zaangażowanie na rzecz zbiorowego bezpieczeństwa i wspólnych wartości" - zaznaczył ambasador w wystąpieniu na konferencji zorganizowanej przez ambasady Polski i Litwy w Turcji.
Jak podkreślił, XXI wiek przyniósł zagrożenia dla bezpieczeństwa, których nie widziano od czasów II wojny światowej. Polski ambasador powtórzył wyrazy solidarności dla Ukrainy, która doświadcza ekstremalnie brutalnej i niesprowokowanej rosyjskiej agresji.
"Nie możemy pozwolić, by odważni Ukraińcy zostali sami w swojej walce o wartości, które również podzielamy, w tym prawa do swobodnego dokonywania wyborów dotyczących polityki i bezpieczeństwa" - podkreślił polski ambasador.
"Od 1949 roku NATO jest gwarantem pokoju i stabilności. Sojusz pomyślnie dostosowuje się do zmieniającego się środowiska bezpieczeństwa w Europie. Głęboko wierzymy, że Sojusz pozostanie gwarantem wolności i bezpieczeństwa dla następnych pokoleń" - oznajmił ambasador.
Ambasador Litwy Riczardas Degutis zwrócił uwagę, że przeciętny mieszkaniec Wilna zapytany o to, co NATO dało jego krajowi, odpowiedziałby, że Litwa nigdy w swojej historii nie była tak bezpieczna. Zwrócił uwagę, że rosyjska wojna przeciwko Ukrainie jeszcze bardziej uwydatniła znaczenie Sojuszu Północnoatlantyckiego. Ocenił, że wejście do NATO i UE to dwa główne filary pomyślnych reform w jego kraju.
Przedstawiciel MSZ Turcji Volkan Oskiper zwrócił z kolei uwagę na kwestię solidarności sojuszników. "Myślę, że Rosja pomogła nam w znacznej mierze przypomnieć sobie, jakie znaczenie ma solidarność" - powiedział przedstawiciel tureckich władz. Jak dodał, jej znaczenie rośnie nie tylko ze względu na wojnę w Ukrainie, ale też drugą toczącą się wojnę - w Strefie Gazy.
Przedstawiciel MSZ opowiedział się za zwiększeniem wydatków na obronność przez kraje NATO. Zaznaczył, że Ankara "dokłada wszelkich starań", by osiągnąć poziom 2 proc. PKB na ten cel. W jego ocenie Turcja osiągnęłaby już ten pułap, gdyby nie "restrykcje i przeszkody, bariery handlowe nałożone na turecki przemysł zbrojeniowy".
Według danych przedstawionych przez "Washington Post" w 2023 roku tureckie wydatki na obronność wyniosły 1,3 proc. PKB tego kraju.
Oskiper zaznaczył, że Turcja przez ponad 70 lat swojego członkostwa w NATO uczestniczyła "prawie we wszystkich misjach, operacjach" prowadzonych przez Sojusz i zamierza kontynuować swój wkład w działania NATO.
W konferencji poświęconej rozszerzeniu Sojuszu Północnoatlantyckiego, bezpieczeństwu i wyzwaniom stojącym przed NATO wzięli też udział m.in. minister obrony RP Janusz Onyszkiewicz i Antanas Valionis, były szef litewskiej dyplomacji.
Natalia Dziurdzińska (PAP)
ndz/ mms/