Na nowotwory głowy i szyi umiera w Polsce połowa chorych
Wtorkowe posiedzenie stałej podkomisji ds. onkologii poświęcone było zachorowalności i leczenia nowotworów głowy i szyi oraz realizacji szczepień przeciw wirusowi brodawczaka ludzkiego (HPV).
Tematy są ze sobą związane, ponieważ wirus HPV odpowiada obecnie za rozwój ok. 30 proc. nowotworów głowy i szyi.
Szczegółowe dane na ten temat przekazał jeden z głównych specjalistów w tej dziedzinie prof. Wojciech Golusiński, kierownik Katedry i Kliniki Chirurgii Głowy, Szyi i Onkologii Laryngologicznej Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu w Wielkopolskim Centrum Onkologii.
Nowotwory głowy i szyi to m.in. rak jamy ustnej, języka, krtani, oczodołu, skóry głowy i również rak tarczycy.
"To grupa nowotworów obejmująca wszystkie rejony powyżej obojczyka, z wyjątkiem gałki ocznej i ośrodkowego układu nerwowego" – sprecyzował prof. Golusiński.
Do ich rozwoju – poza wirusem HPV – mogą przyczynić się: palenie, alkohol, higiena jamy ustnej, promieniowanie UV, czynniki genetyczne i niewłaściwa dieta. Zmienił się jednak profil pacjenta, u którego wykrywane są te nowotwory.
W ciągu dekady liczba zachorowań wzrosła o jedną czwartą, z niespełna 11 tys. wykrytych rocznie przypadków w 2011 r. do ponad 13 tys. w 2023 r.
To już nie osoby w wieku 60-70 lat, nadużywające alkoholu, palące, o niskim statusie ekonomicznym. "Coraz częściej to osoby w czwartej-piątej dekadzie życia, o wysokim statusie socjoekonomicznym" – przekazał specjalista. Są to osoby aktywnie seksualnie, głównym czynnikiem ryzyka w ich przypadku jest właśnie wirus HPV.
Polska jest na siódmym miejscu w Europie pod względem umieralności na te nowotwory – umiera ok. 50 proc. chorych. Specjalista zwrócił uwagę, że mimo wielkiego postępu medycyny w trzech ostatnich dekadach liczba zgonów z tej przyczyny pozostaje w Polsce niezmienna.
W przypadku wykrycia choroby w jej najwcześniejszym stadium szanse na pięcioletnie przeżycie ma od 82 do 100 proc. leczonych chorych.
W przypadku IV, najbardziej zaawansowanego stadium nowotworu, pięć lat od diagnozy przeżywa co czwarty chory. A właśnie w III i IV stadium najczęściej stawiana jest polskim pacjentom diagnoza.
Tak złe statystyki mają kilka przyczyn. Wśród nich jedną z podstawowych jest brak specjalistów umiejących zdiagnozować na wczesnym etapie nowotwór i przeprowadzić skuteczne leczenie, w tym m.in. laryngologów i chirurgów szczękowo-twarzowych.
Lekarz zaprezentował podkomisji slajd z informacją: "System szkolenia w zakresie onkologii regionu głowy i szyi w Polsce – fikcja". Wynika to m.in. z tego, że program specjalizacji w dziedzinie chirurgii szczękowo-twarzowej mieści się w zaledwie 19 dniach.
Objawy nowotworów głowy i szyi, które dla niedoświadczonego w tej materii lekarza POZ, laryngologa czy stomatologa mogą okazać się trudne do prawidłowej interpretacji, to m.in.: chrypka, ból gardła, ból ucha, uczucie zatkanego ucha, niepasująca proteza czy niegojąca się rana po usuniętym zębie.
Specjalista podkreślił, że we wczesnym wykrywaniu nowotworów głowy i szyi pomocna jest zasada "jeden przez trzy" – hasło stworzone przez czołowych europejskich ekspertów tej dziedziny. Oznacza ono, że lekarze rodzinni powinni kierować swoich pacjentów do laryngologa, jeżeli stwierdzą u nich jeden z tych objawów utrzymujących się przez trzy tygodnie: pieczenie języka, niegojące się owrzodzenie, czerwone albo białe naloty w jamie ustnej, ból gardła, przewlekła chrypka, ból podczas przełykania, guz na szyi, jednostronna niedrożność nosa i krwawy wyciek z nosa.
Według prof. Wojciecha Golusińskiego, aby poprawić wykrywalność i skuteczność leczenia tej grupy chorób należy m.in. przeprowadzić zmiany w kształceniu na poziomie specjalizacji lekarskich, upowszechniać informacje o chorobie, utworzyć tzw. unity, czyli ośrodki wyspecjalizowane w leczeniu od A do Z tych nowotworów, gdzie pracowaliby najlepsi specjaliści w tej dziedzinie.
Posłowie z podkomisji otrzymali we wtorek również informacje Ministerstwa Zdrowia o szczepienaich przeciwko HPV. Wynika z nich, że od 2022 r. do 11 maja br. wykonano nieco ponad 259 tys. takich szczepień w ramach publicznego systemu ochrony zdrowia. Zaszczepiło się ponad 164 tys. dziewcząt i kobiet oraz 94 tys. chłopców i mężczyzn. (PAP)
Autorka: Anita Karwowska
akar/ joz/