Jagiellonia zgromadziła dotychczas 59 punktów i o dwa wyprzedza Śląsk, ma również lepszy bilans bezpośrednich meczów z tym rywalem (3:1 u siebie i 1:2 na wyjeździe). Pozostałe drużyny straciły już szansę na mistrzostwo.

Jeżeli więc drużyna z Białegostoku osiągnie w sobotę lepszy wynik niż Śląsk, sięgnie po pierwszy w historii klubu tytuł. Stanie się tak w przypadku np. jej wygranej w Gliwicach oraz remisu lub porażki Śląska z Radomiakiem. Natomiast w razie remisu lidera, do tytułu w tej kolejce będzie potrzebować porażki Śląska.

Podopieczni Adriana Siemieńca w chwili wychodzenia w sobotę na boisko w Gliwicach (godz. 20.00) będą już znać wynik wrocławian - Śląsk rozpocznie swój mecz o 17.30.

Teoretycznie trudniejsze zadanie w tej kolejce ma Jagiellonia. Dziewiąty w tabeli Piast w trzech ostatnich meczach w roli gospodarza zdobył komplet punktów i nie stracił bramki. Dobrą postawę drużyny doceniły władze gliwickiego klubu i skorzystały z opcji przedłużenia wygasającej umowy z trenerem Aleksandarem Vukovicem.

Natomiast Śląsk będzie faworytem w rywalizacji z Radomiakiem, który zajmuje 12. miejsce, a z pięciu ostatnich meczów przegrał aż cztery. Z drugiej strony, radomski zespół potrafi grać z rywalami z góry tabeli - wiosną pokonał Raków Częstochowa i Legię Warszawa.

W cieniu walki o mistrzostwo trwa rywalizacja o trzecie miejsce, ostatnie dające przepustkę do europejskich pucharów. (PAP)

bia/ krys/