Dyrektor generalny YouTube’a przekonuje: nasi twórcy zasługują na nagrody Emmy
„Niektórzy mogą stwierdzić, że rozszerzenie nagród Emmy o nowe kategorie umniejszyłoby ich bogatą historię i znaczenie kulturowe. Byłoby to jednak kontynuacją misji honorowania współczesnej kultury i zbudowaniem mostu z nowym pokoleniem widzów. (…) Nagrodzenie twórców z YouTube’a nie odbierze innym zwycięzcom należnych im zaszczytów. Akademia Telewizyjna w najbliższych latach może rozważyć taki ruch, by nagradzając najlepszą telewizję, nagradzała to, co aktualnie oglądają widzowie na swoich telewizorach” – przekonuje dyrektor generalny YouTube’a.
„Gdy ludzie wracają do domu, włączają YouTube’a. W Stanach żaden serwis streamingowy nie ma takiej oglądalności. Skoro widzowie nie dyskryminują tego medium, to czemu Akademia miałaby to robić? Coraz więcej odbiorców śledzi swoje ulubione programy na YouTube. Talk show +Hot Ones+ Seana Evansa, w którym gwiazdy jedzą ostre kawałki kurczaka, przekroczył 3 miliardy wyświetleń, a kolejni celebryci przewijają się w nim jedni za drugimi” – argumentuje Mohan, który jako przykład podaje też innych twórców z YouTube’a.
„Twórcy sterują kulturowymi trendami i zbierają ogromne widownie, ale robią też coś dużo bardziej ważnego. Prowadzą nas w stronę nowej przyszłości rozrywki i pchają cały przemysł do przodu. Wchodząc w erę, w której rządzi sztuczna inteligencja, youtubowi twórcy przewodzą temu trendowi. Wyprzedzają w tej kwestii tradycyjne studia. Używają dostępnych narzędzi AI by rozszerzyć swoją widownię” – zachwyca się dyrektor.
Tych, którzy myślą youtuberzy po prostu nagrywają vlogi w swoich sypialniach, Mohan próbuje wyprowadzić z błędu. Ci twórcy są bowiem o wiele bardziej profesjonalni niż może się wydawać - mają swoich scenarzystów, ekipy produkcyjne, strategie biznesowe, przełamują granice i definiują nowy rodzaj rozrywki. Tym samym, w jego odczuciu, zasługują na takie samo uznanie jak inni zawodowcy.
„Jeśli nasi twórcy nie otrzymają nagród Emmy, wtedy będziemy musieli zadać sobie pytanie. Czy te nagrody reprezentują przyszłość telewizji, czy może są już tylko jej przeszłością?” – kończy. (PAP Life)
kal/ag/