Włochy/ Dr Radożycka-Paoletti: przyjazne nastawienie do Polaków ułatwia krzewienie wiedzy o 2. Korpusie
„Propagowanie wiedzy o 2. Korpusie Polskim generała Władysława Andersa i jego udziale w walkach o wyzwolenie Włoch jest zadaniem zarówno trudnym, jak i łatwym. Jest to łatwe dlatego, że Włosi są przyjaźnie nastawieni do Polaków i są zainteresowani swoją historią. Warto przy tym zauważyć, że zwłaszcza to zainteresowanie na szczeblu lokalnym ostatnio bardzo odżyło” - podkreśliła historyk, działaczka Polonii we Włoszech i autorka książek.
Radożycka-Paoletti dodała: „Dlatego jest to bardzo przyjazny i podatny grunt dla organizacji wspólnych konferencji historycznych i debat polsko-włoskich oraz upowszechniania wiedzy o 2. Korpusie”.
Jak zauważyła zarazem, w ostatnim czasie stało się to jednak trochę trudne, bo tematy polsko-włoskie, które jeszcze niedawno bardzo były obecne, zeszły nieco na dalszy plan w związku z tym, że dominują takie kwestie, jak wojna Rosji przeciwko Ukrainie.
„Lecz trzeba zaznaczyć, że zainteresowanie jest. Włosi są zaciekawieni historią lokalną, swoich miast i miasteczek. W tych regionach Włoch, w których w przeszłości miejscowa ludność zetknęła się z Polakami, z polskimi żołnierzami czy też były one przez nich wyzwalane, czyli region Marche, Apeniny, Bolonia, zainteresowanie jest szczególnie duże” - wyjaśniła polska historyk. Tam -jej zdaniem - ci, którzy chcą te dzieje upowszechniać „mają duże pole do popisu”.
Rozmówczyni PAP zwróciła uwagę na szczególnie ważną z tego punktu widzenia działalność różnych, także włoskich stowarzyszeń lokalnych, które przygotowują publikacje, prowadzą poszukiwania źródłowe na temat własnej historii, w tym również dotyczących obecności Polaków podczas II wojny światowej.
„W debacie publicznej tematyka wyzwolenia Włoch jest często podejmowana” - wyjaśniła Radożycka-Paoletti.
Wyraziła opinię, że poziom wiedzy na temat udziału 2. Korpusu Polskiego w wyzwalaniu Włoch zależy od pokolenia. Starsze pokolenia, zwłaszcza te, które pamiętają czasy wojny lub znają ją z przekazu swoich rodziców, wiedzą więcej - oceniła.
„Jeśli chodzi zaś o młodsze pokolenia, to w większości one tej wiedzy nie mają i to jest wyzwanie i zadanie dla tych, którzy chcą upowszechniać historię” - zauważyła. „Muszę przyznać - podkreśliła - że młodsze pokolenia we Włoszech nie znają historii najnowszej”.
Doktor Radożycka–Paoletti odnotowała, że to wynika przede wszystkim z tego, że często w szkołach różnych szczebli uczniowie nie dochodzą do lat II wojny światowej albo uczą się o niej fragmentarycznie, bo pod koniec roku szkolnego brakuje na to czasu.
Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)
sw/ ap/