Izrael/ Co najmniej 360 tys. osób ewakuowało się z Rafah
W położonym na południowym krańcu Strefy Gazy mieście, w którym do października ubiegłego roku mieszkało ponad 200 tys. osób, od rozpoczęcia wojny schroniło się również ponad milion uchodźców z północy Strefy.
Armia izraelska, walcząca w półenklawie z terrorystycznym Hamasem, kilka dni temu ostrzegła mieszkańców Rafah, że zamierza wejść do miasta z ofensywą, i wydała nakaz ewakuacji ze wschodnich i centralnych dzielnic. Zdaniem Izraela Rafah jest ostatnim bastionem, w którym stacjonują nietknięte i w pełni uzbrojone bataliony Hamasu oraz pozostaje nienaruszona sieć podziemnych betonowych tuneli.
USA przestrzegają jednak, że pełnowymiarowa ofensywa w Rafah, podczas której zagrożeni byliby cywilni mieszkańcy, zagroziłaby szansom na zwieszenie broni i szersze porozumienie pokojowe. W niedzielę sekretarz stanu Antony Blinken ponownie wyraził sprzeciw w imieniu Stanów Zjednoczonych wobec ofensywy, ostrzegając podczas wywiadu dla CBS, że Izrael może stanąć wobec "trwałego powstania".
Kilka godzin później Blinken rozmawiał o operacji w Rafah z ministrem obrony Izraela Joawem Galantem - , poinformowała agencja Reutera. Izraelski resort przekazał, że rozmowa dotyczyła "precyzyjnej operacji" w mieście, a także przejęcia przez Izrael kontroli nad przejściem granicznym w Rafah w ubiegłym tygodniu. Izrael wielokrotnie ostrzegał, że nadzorowane przez siły egipskie przejście jest nieszczelne i że do Strefy przenika przez nie zarówno broń, jak i niepowołani ludzie.
Jak poinformował w poniedziałek portal Israel National News, USA naciskały na Izrael, aby przekazał kontrolę nad tym przejściem granicznym Autonomii Palestyńskiej, która jednak odmówiła przejęcia władzy zarówno nad przejściem, jak i nad fragmentami terytorium Gazy znajdującymi się "pod kontrolą izraelskiej armii".
Portal Sky News Arabic przekazał, że Autonomia byłaby skłonna przejąć przejście w Rafah tylko pod warunkiem uzgodnienia z Izraelem planu, którego efektem byłoby stworzenie państwa palestyńskiego.
Walki trwają również na północy Strefy, w tym w mieście Gaza, gdzie armia uderzyła w oczyszczone wcześniej obszary, na których miało dojść do przegrupowania części bojowników Hamasu.
Wojna w Strefie Gazy, rozpoczęta w październiku ubiegłego roku atakiem terrorystycznej organizacji Hamas na Izrael i uprowadzeniem ponad 240 zakładników, pochłonęła dotąd według obliczeń zarządzanego przez Hamas resortu zdrowia ponad 35 tys. ofiar. Ministerstwo to nie rozróżnia w swoich statystykach ofiar cywilnych od poległych w walkach członków palestyńskich ugrupowań.(PAP)
os/ akl/