Premier: odchodzący ministrowie wzięli odpowiedzialność za najtrudniejszy czas (krótka6)
Prezydent powołał w poniedziałek czworo nowych ministrów: spraw wewnętrznych i administracji - Tomasza Siemoniaka, aktywów państwowych - Jakuba Jaworowskiego, kultury i dziedzictwa narodowego - Hannę Wróblewską oraz rozwoju i technologii Krzysztofa Paszyka.
Podczas uroczystości premier Tusk powiedział, że moment zmian w rządzie to "stosowny czas do pierwszego podsumowania". "Rozmawialiśmy także o tym dłuższą chwilę z prezydentem, przed uroczystością" - zaznaczył. Jak dodał, odchodzący dziś z rządu ministrowie "wzięli na swoje barki odpowiedzialność za najtrudniejszy czas".
"Te równe pięć miesięcy, kiedy sprawowali swoje urzędy, to był czas sprzątania, przygotowania gruntu pod nową (...) normalną rzeczywistość" - stwierdził, wskazując m.in. na rolę dotychczasowego ministra kultury Bartłomieja Sienkiewicza w zmianach w mediach publicznych.
Normalność - według Tuska - przywrócił także Marcin Kierwiński jako szef MSWiA. "Podejmował decyzje świadczące o tym, że kończy się czas bezkarności także dla polityków, którzy łamali prawo, i niezależnie od tego, jaki polityczny parasol nad nimi wisiał, minister Kierwiński nie wahał się egzekwować prawa, bardzo panu ministrowi za to dziękuję" - powiedział premier.
Tusk nawiązał też do pracy szefa MAP Borysa Budki. "Kiedy wkraczał w tę przestrzeń gospodarki pod częściową kontrolą państwa też miał przed sobą zadanie przywracania normalności" - mówił; jak dodał Budka, "dobrze przygotował grunt od strony prawnej do naprawy spółek Skarbu Państwa i wyegzekwowania takiej elementarnej sprawiedliwości".
"Minister (rozwoju i technologii) Krzysztof Hetman pomagał mi każdego dnia, żebyśmy mogli rzeczywiście przygotować Polskę do takiego skoku cywilizacyjnego" - mówił również Tusk, zwracając uwagę na kwestie związane z wykorzystywaniem środków europejskich w Polsce. "Dzisiaj stoimy przed tym wyzywaniem, i trzeba było przygotować urzędy, instytucje, organizację pracy, procedury, żeby po odblokowaniu przez mój rząd pieniędzy europejskich te pieniądze służyły rozwojowi" - powiedział.
Premier podkreślił też, że kluczowa jest sytuacja w służbach, w tym tych podległych pod MSWiA, gdzie nowym ministrem został Tomasz Siemoniak. "Jest bardzo ważne, żeby żołnierze, Straż Graniczna czy policjanci wiedzieli, że państwo jest po ich stronie w tych trudnych działaniach (na granicy z Białorusią - PAP). Tutaj z prezydentem nic mnie i mojego rządu z pewnością nie dzieli" - mówił Tusk. Dodał, że odpowiednie zabezpieczenie granicy będzie wymagało "ogromnych środków i wysiłków", a także współpracy różnych ośrodków władzy, w tym rządu i prezydenta.
"Nowy minister spraw wewnętrznych będzie musiał zadbać także o nasze bezpieczeństwo wewnętrzne. Jesteśmy pod wrażeniem informacji o wpływach białoruskich, rosyjskich na najwyższych urzędników - sprawa sędziego, który zwiał i zdradził Rzeczpospolitą i był tak aktywny także w rozbijaniu systemu polskiego prawa przez lata tu, w Polsce, wszystkim nam uświadomiła, ile mamy tu do zrobienia, także w tej dziedzinie. Minister Siemoniak bierze tu na siebie wielką odpowiedzialność" - dodał.
Jak podsumował premier, priorytetem dla rządu ma być "bezpieczeństwo zewnętrzne i wewnętrzne we wszystkich aspektach i kontekstach". "I będziemy tutaj działali bez wahania; podobnie jak ci ministrowie, którzy dzisiaj odchodzą, będziemy bezwzględni wobec zła" - zadeklarował.(PAP)
autorzy: Mikołaj Małecki, Aleksandra Rebielińska
mml/ reb/ itm/