Jak sprecyzowali sędziowie Trybunału, podczas powstania ministerstwa, którym kieruje obecnie wiceprezydentka Francia Marquez, “doszło do błędów proceduralnych”.

Krótko po utworzeniu go w 2022 r. grupa 11 parlamentarzystów wniosła do TK skargę, kontestując zasady, na podstawie których powołano nowy resort, a także wskazując dodatkowe koszty dla rządu związane z jego funkcjonowaniem.

W skardze argumentowano, że ministerstwo powstało bez przeprowadzenia obowiązkowej debaty w parlamencie, podczas której miały zostać omówione m.in. skutki prawne i finansowe dla funkcjonowania urzędów państwowych.

Zgodnie z orzeczeniem TK administracja rządowa ma teraz dwa lata na stopniowe wprowadzanie zmian w swoich strukturach, by zlikwidować ministerstwo ds. równouprawnienia bez konieczności podejmowania nagłych decyzji, które mogłyby zaszkodzić pracy państwa.

Wydawany w Bogocie tygodnik “Semana” zauważył, że zarówno utworzenie resortu ds. równouprawnienia, jak i proces w TK w jego sprawie wywołał w kraju napięcia i spory. Decyzję Trybunału ocenił jako “porażką prawną” prezydenta Petro.

Marcin Zatyka (PAP)

zat/ akl/