Cimoszewicz do rolników: nie dajcie się oszukiwać politykom, że UE jest przeciwko wam
Były premier jest „jedynką” na zachodniopomorsko-lubuskiej (okręg 13) liście Lewicy w wyborach do Parlamentu Europejskiego. W sobotę przyjechał do Szczecina na posiedzenie rady wojewódzkiej tej partii i prezentację kandydatów do PE.
Cimoszewicz nawiązał m.in. do piątkowego marszu związkowców z "Solidarności", którzy przeszli ulicami Warszawy, protestując przeciwko "Zielonemu Ładowi". "Kiedy wczoraj na manifestacji rolników zobaczyłem kogoś niosącego transparent +My rolnicy chcemy wyjścia Polski z UE+, to zastanawiałem się, czy autor tego transparentu ma choć trochę oleju w głowie” – przyznał Cimoszewicz podczas briefingu w Szczecinie.
Przypomniał, że w pierwszym roku członkostwa Polski w UE wartość eksportu naszej żywności wynosiła 4 mld euro, a w roku 2023 r. aż 54 mld euro. „Trzynaście razy więcej w ciągu 20 lat. Polscy rolnicy są najbardziej uprzywilejowaną grupą społeczno-zawodową w wyniku przystąpienia do UE. I warto byłoby, żeby sami sobie uczciwie to powiedzieli. A ci, którzy nie zajmują się za bardzo polityką, żeby nie dawali się oszukiwać politykom, którzy wmawiają im, że UE jest przeciwko nim. Żeby Polki i Polacy nie dawali sobie wmawiać tego, że UE czyha na naszą wolność, suwerenność, że mamy być podporządkowani jakiemuś europejskiemu oberpaństwu” – powiedział Cimoszewicz.
Cimoszewicz wspominał też swoje spotkanie jako szefa MSZ z niemieckim odpowiednikiem Joschką Fischerem, które odbyło się 20 lat temu w przygranicznych Słubicach i niedawną wizytę w tym miasteczku. „Na pograniczu widać, jak się zrasta Europa. Jak się zrastają dawniej bardzo zwaśnione narody i nieprzyjazne państwa. To trzeba kontynuować” – powiedział Cimoszewicz. „Zwłaszcza tutaj, w tej części naszego kraju, świadomość wartości integracji europejskiej jest duża” – podkreślił.
Zachęcał do udziału w wyborach i sprzeciwienia się „antyeuropejskim siłom w naszym kraju, ale także w Europie”.
Przyznał, że zbliżające się wybory „będą trudne politycznie” nie tylko w Polsce. „Ponieważ radykalna, nacjonalistyczna, antyeuropejska prawica zdobywa szersze poparcie w wielu krajach. Jeżeli zdobędą większość w Parlamencie Europejskim, to wszystkie pozytywne rzeczy, jakie Unia Europejska robiła i robi, zostaną zamknięte. To się utraci. Nie wolno do tego dopuścić” – podkreślił. Cimoszewicz zwrócił też uwagę, że PE jest najważniejszą obok Komisji Europejskiej instytucją unijną, która współdecyduje m.in. o budżecie.
Tegoroczne wybory do PE odbędą się w różnych państwach UE w dniach 6-9 czerwca. Polacy będą wybierać 53 posłów do Parlamentu Europejskiego 9 czerwca. (PAP)
tma/ agz/