Śląskie/ GDDKiA wybrała firmę, która naprawi fragment S1 w Lalikach
400-metrowy fragment drogi został uszkodzony w połowie lutego bieżącego roku. Niekorzystne warunki pogodowe – deszcze oraz dodatnie temperatury, które doprowadziły do topnienia śniegu, spowodowały nasiąkniecie gruntu i konstrukcji drogi. To z kolei doprowadziło do osunięcia się muru oporowego z koszy siatkowo-kamiennych oraz krawędzi jezdni.
Drogowcy szukali wykonawcy naprawy w przetargu. Szacowali, że koszt prac wyniesie 15,3 mln zł. Złożono sześć ofert. Wahały się od 17,73 mln zł do 28,03 mln zł. Katowicki oddział GDDKiA przyjął najniższą z nich. Złożyło ją przedsiębiorstwo z Chełma Śląskiego.
Drogowcy w dokumentacji przetargowej podali, że naprawa powinna potrwać 8 miesięcy od podpisania umowy. Zostanie sfinansowana z pieniędzy budżetu państwa, którymi dysponują.
Miejsce, w którym doszło do uszkodzenia, zostało doraźnie zabezpieczone przed dalszym namakaniem.
Ekspresowa S1, która jest częściowo w budowie, prowadzi od węzła z autostradą A1 w pobliżu lotniska Katowice w Pyrzowicach do granicy ze Słowacją w Zwardoniu. Standard drogi ekspresowej ma obecnie na odcinkach Pyrzowice - Podwarpie, Dąbrowa Górnicza - Tychy, a także Bielsko-Biała - Przybędza i Milówka – Zwardoń. (PAP)
Autor: Marek Szafrański
szf/ drag/