W. Brytania/ Opozycyjna Partia Pracy zapowiada renacjonalizację kolei po 30 latach
Wprawdzie w przedstawionym przez laburzystów projekcie słowo "nacjonalizacja" się nie pojawia, ale w praktyce do tego się to sprowadza. Partia Pracy zamierza powołać publiczną spółkę Great British Railways (GBR), która będzie przejmować świadczenie usług kolejowych od prywatnych firm, w miarę jak ich obecnie obowiązujące licencje i kontrakty będą wygasać. W ten sposób rząd nie będzie musiał wykładać pieniędzy na ich wykupienie. Całość procesu renacjonalizacji powinna zakończyć się w ciągu pięciu lat, czyli w czasie pierwszej kadencji przyszłego rządu laburzystów.
GBR zajmowałaby się świadczeniem usług i ustalaniem rozkładów jazdy, a docelowo przejęłaby odpowiedzialność za utrzymanie i ulepszanie infrastruktury kolejowej od operatora sieci, Network Rail. Partia Pracy szacuje, że jej reformy pozwolą na zaoszczędzenie 2,2 mld funtów rocznie.
Wskutek przeprowadzonej w połowie lat 90. prywatyzacji firmy British Rail, obsługę połączeń kolejowych w Wielkiej Brytanii przejęło kilkanaście prywatnych firm. Po uzyskaniu licencji na świadczenie usług na danym obszarze, otrzymywały one kontrakty, zwykle kilkuletnie. Jednak ten system jest coraz mocniej krytykowany - wskazuje się, że efektem tego jest niepotrzebne rozdrobnienie sieci, słaba koordynacja połączeń pomiędzy poszczególnymi przewoźnikami, ich słabość finansowa, co uwidoczniło się np. w czasie pandemii Covid-19, gdy drastycznie spadła liczba pasażerów. Dodatkowo w ciągu ostatnich dwóch lat pasażerowie narzekają na częste, przeprowadzane prawie co miesiąc, strajki.
"Dzięki odważnym reformom Partii Pracy koleje publiczne będą skupione wyłącznie na zapewnianiu usług pasażerom i będą rozliczane z dostarczania niezawodnych, bezpiecznych, wydajnych, dostępnych, przystępnych cenowo i wysokiej jakości usług. Szczegółowe plany Partii Pracy przywrócą nasze koleje na właściwe tory; podnosząc standardy dla pasażerów, obniżając koszty dla podatników, napędzając wzrost gospodarczy i wprawiając Wielką Brytanię w ruch" - oświadczyła Louise Haigh, odpowiedniczka ministra transportu w laburzystowskim gabinecie cieni.
Partia Pracy ma od wielu miesięcy ok. 20 punktów procentowych przewagi nad rządzącą od 14 lat Partią Konserwatywną i wszystko wskazuje, że po wyborach do Izby Gmin, które odbędą się w drugiej połowie tego roku, powróci do władzy.
Z Londynu Bartłomiej Niedziński (PAP)
bjn/ ap/