Szef MSZ: to rząd prowadzi politykę zagraniczną, prezydent ją realizuje, nawet gdyby się z nią nie zgadzał (krótka)
Szef resortu dyplomacji przedstawił w czwartek w Sejmie informację o założeniach i zadaniach polskiej polityki zagranicznej na 2024 r. Wysłuchał jej w gmachu Sejmu m.in. prezydent Duda.
Na późniejszej konferencji prasowej prezydent powiedział m.in., że po pierwszych słowach o wspólnym budowaniu polityki zagranicznej i bezpieczeństwa, Sikorski zaatakował politykę prowadzoną przez osiem lat przez poprzedni rząd. Duda oświadczył, że atak ten był "absolutnie bezpodstawny", "było bardzo wiele kłamstw, manipulacji i po prostu zwykłych nieprawd", ale przede wszystkim był to atak "dzielący Polaków, tworzący jakiś zupełnie niepotrzebny nam w polityce zagranicznej w tych najważniejszych kwestiach konflikt polityczny".
Zapytany przez dziennikarzy o te słowa Sikorski powiedział, że dziękuje prezydentowi za obecność i że "rzeczywiście zdarzyły się minięcia z prawdą", ale "panu prezydentowi", na przykład w sprawie budynku polskiej ambasady w Berlinie.
"Pan prezydent na pewno pamięta, że art. 146 konstytucji mówi, że to Rada Ministrów prowadzi politykę zagraniczną, a pan prezydent ją reprezentuje. A więc nie jest od jej komentowania, tylko od jej realizowania, nawet wtedy, gdyby się z nią nie zgadzał" - powiedział szef MSZ. (PAP)
mok/ itm/