Poseł J. Karnowski: Spółki wodno-kanalizacyjne chylą się ku upadkowi
Podczas środowego posiedzenia Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej poruszono wątek cen wody i ścieków, które dotychczas wyznaczane były przez Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie. Członkowie komisji debatowali nad koniecznością prac nad zmianą przepisów w taki sposób, by to jednostki samorządowe mogły decydować o cenach wody.
64 proc. ankietowanych przedsiębiorstw wodociągowo-kanalizacyjnych wskazało, że poniosło stratę na swojej działalności za pierwszy kwartał 2024 roku, a 80 proc. taką stratę poniosło za cały ubiegły rok - zauważył prezes izby gospodarczej "Wodociągi Polskie" Paweł Sikorski, odnosząc się do wyników badania, jakie "na dniach" przeprowadziła Izba.
Sikorski dodał, że 75 proc. przedsiębiorstw wstrzymało inwestycje i ograniczyło remonty, 35 proc. utraciło płynność finansową, a 40 proc. zmuszonych było zaciągnąć dodatkowe zobowiązania finansowe. "Ocena branży tych rozwiązań jednak jest negatywna, w związku z tym wnosimy o podjęcie prac" - podkreślił Sikorski.
Poseł Jacek Karnowski (KO) stwierdził z kolei, że gdybyśmy zestawili inflację z podwyżkami cen wód w poszczególnych gminach i miastach, to zobaczylibyśmy "olbrzymie norzyce i rozwarcie". Odniósł się w ten sposób do znacznych dysproporcji między wzrostem cen wody i pozostałych produktów.
"Pamiętajmy, że głównym kosztem ceny wody jest kwestia płacy - a płaca wzrosła o kilkadziesiąt procent - i koszt prądu, który wzrósł o kilkaset procent. Wobec tego przedsiębiorstwa i spółki wodno-kanalizacyjne chylą się ku upadkowi" - zaznaczył podczas posiedzenia komisji Karnowski.
"Woda jest bardzo ważnym i podstawowym elementem życia i żaden samorządowiec - jeśli będzie miał wpływ na zatwierdzanie taryf, tak jak to było przez wiele lat - nie będzie swoich mieszkańców w żaden sposób obciążał nadmiernymi kosztami. (...) Każdy samorządowiec jest pod ręką mieszkańca - w małych gminach szczególnie - i rozliczani są z tego na bieżąco" - powiedział natomiast poseł Łukasz Horbatowski (KO).
W środę podczas posiedzenia Sejmu poseł Waldemar Buda(PiS)ogłosił, że minister infrastruktury Dariusz Klimczak planuje "uwolnić ceny wody", w związku z czym "ceny wody podskoczą o kilkadziesiąt procent". Domagał się, by marszałek Sejmu Szymon Hołownia zwołał Konwent Seniorów i "zaczął pracować nad podwyżkami, które niechybnie zmierzają w kierunku Polaków". Szef resortu infrastruktury odpowiedział posłowi Budzie. "Rząd nie przewiduje żadnych podwyżek (cen) wody. Planujemy zdecentralizować zarządzenie wodami. Polaków nie czekają żadne podwyżki wody, a pan powinien przestać kłamać" - powiedział Klimczak.
Powrót do rad gmin wyłącznej kompetencji do zatwierdzania taryf za wodę i ścieki przewidują założenia do zmiany ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków, oraz Prawa wodnego, przygotowywane przez Ministerstwo Infrastruktury. Jak wynika z opublikowanych w poniedziałek w Wykazie prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów założeń, projektowana zmiana przewiduje częściowy powrót do rozwiązań obowiązujących przed wejściem w życie przepisów ustawy z dnia 27 października 2017 r. o zmianie ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę oraz zbiorowym odprowadzaniu ścieków. (PAP)
bpk/ drag/