Tom Holland gości aktualnie w szkockim mieście St Andrews, gdzie trwa trzecia edycja Międzynarodowego Festiwalu Filmowego Sands. Podczas jego otwarcia wyświetlony został krótkometrażowy film „Last Call” („Ostatni dzwonek”) w reżyserii jego brata, Harry’ego. Tom zagrał w nim jedną z ról głównych, a w trakcie festiwalu razem z bratem wzięli też udział w turnieju golfowym. Oprócz tego, aktor opowiedział, na jakim etapie jest praca nad powstaniem czwartego odcinka serii przygód Spider-Mana.

„Najlepsi specjaliści w branży pracują nad stworzeniem odpowiedniej historii. Musimy jednak znaleźć naprawdę dobry pomysł, bo jesteśmy strażnikami całej spuścizny Spider-Mana. Należy ją chronić. Trzeci film serii był wyjątkowy pod wieloma względami, więc musimy mieć pewność, że kontynuując historię zrobimy to dobrze. Po raz pierwszy, jeśli chodzi o ten cykl, zaangażowałem się w tworzenie obrazu na tak wczesnym etapie. To proces, w ramach którego obserwuję i się uczę. To naprawdę interesujący etap. Jak mówiłem, wszyscy chcą, aby film powstał. Musimy mieć jednak pewność, że nie będziemy się powtarzać” – mówi 27-letni Holland w rozmowie z portalem Deadline.

Aktor zdradził również nieco więcej informacji na temat jego najbliższej ekranowej przyszłości. „Strajk scenarzystów się już zakończył, więc czekamy na nadejście scenariuszy. Dajemy scenarzystom tyle czasu, ile potrzebują, by rozpocząć pracę. Mam na oku kilka projektów, którymi jestem podekscytowany, a kolejne scenariusze nadchodzą. Niedawno przeczytałem coś, co całkowicie zawróciło mi w głowie” – zapewnia ekranowy Spider-Man.

Hollanda można było zobaczyć ostatnio w serialu platformy streamingowej Apple TV+ zatytułowanym „The Crowded Room”. A już od 23 maja wystąpi na deskach londyńskiego West Endu w roli Romea w spektaklu na podstawie dramatu Williama Szekspira „Romeo i Julia”. (PAP Life)

kal/moc/