Śląskie/ Akt oskarżenia przeciwko grupie sprzedającej przez internet sterydy anaboliczne
Informację o skierowaniu aktu oskarżenia, obejmującego 20 osób, przekazała w piątek rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gliwicach Joanna Smorczewska. Sprawę rozpozna Sąd Okręgowy w Gliwicach. „Działalność grupy skupiała się na prowadzeniu działalności - noszącej cechy działalności gospodarczej - polegającej na imporcie, wytwarzaniu i wprowadzaniu do obrotu za pośrednictwem stron internetowych substancji zabronionych w sporcie” - podała rzeczniczka.
Jak wynika z ustaleń śledztwa, grupa kierowana przez Tomasza B. i Rafała K., za pośrednictwem samych sklepów internetowych zrealizowała co najmniej 25 tys. zamówień, zarabiając na tym nie mniej niż 4,8 mln zł. Jak opisuje prokuratura, większość oferowanych przed członków tej grupy produktów była wytwarzana w Polsce samodzielnie przez członków grupy z substancji czynnych sprowadzanych z Chin.
„Po rozlaniu ww. substancji do fiolek, były one oklejane firmowymi etykietami. Większość z ujawnionych produktów nie została dopuszczona do obrotu na terytorium RP lub stanowiła sfałszowany produkt leczniczy. Sprzedawane środki farmaceutyczne nie odpowiadały obowiązującym warunkom jakości, zawierały inne produkty lecznicze niż te oznaczone na opakowaniu, brak było określenia daty ich przydatności do użycia, udzielane były bez wymaganej recepty lekarskiej i poza wskazaniami producenta, pomimo wykorzystania związków i substancji silnie ingerujących w prawidłowe funkcjonowanie organizmu” - zaznacza prokuratura.
Według uzyskanej przez prokuraturę opinii Polskiej Agencji Antydopingowej POLADA wszystkie produkty przedstawione w ofercie sklepu należało zakwalifikować jako sfałszowane produkty lecznicze - fiolki nie miały opakowań zewnętrznych i obcojęzyczne etykiety, sprawcy podawali nieprawdę co do podmiotu odpowiedzialnego oraz wytwórcy, nie była także znana historia dystrybucji.
„Dodatkowo wskazano, że zabezpieczone produkty nie posiadają pozwolenia na dopuszczenie do obrotu lub pozwolenia na import równoległy na terytorium RP. Wszystkie zostały wprowadzone do obrotu poza podmiotem do tego uprawnionym, zatem ich przechowywanie i obrót były nielegalne. Eksperci wskazali, że większość oferowanych produktów należy do substancji zabronionych w sporcie” - podała Smorczewska.
Prokuratura podkreśla, że substancje zawarte w badanych materiałach stanowiły potencjalne zagrożenie dla zdrowia, ze względu na swoje silne działanie farmakologiczne oraz stosowanie wysokich dawek. Produkty w formie iniekcji w ocenie biegłych stanowiły realne zagrożenie dla zdrowia, a nawet życia.
Sklepy internetowe należące do gangu były aktywnie promowane w internecie, w szczególności za pośrednictwem mediów społecznościowych. Taką promocją zajmowali się odpłatnie tzw. ambasadorzy marki. W ramach współpracy otrzymywali oni wynagrodzenie w wysokości 1000-1500 zł oraz procent od zamówień złożonych przy użyciu kodu ustalonego dla danego „ambasadora”.(PAP)
autor: Krzysztof Konopka
kon/ agz/