W. Brytania/ Sondaż: rządzący konserwatyści przegrywają nawet w "swoich" tematach
W badaniu przeprowadzonym przez niezależną pracownię Lord Ashcroft Polls dla dziennika "Daily Mail" ankietowanych zapytano, która z dwóch głównych partii lepiej poradzi sobie z najważniejszymi wyzwaniami kraju. Partia Pracy wygrała na wszystkich 16 wskazanych obszarach - nie tylko w tradycyjnie "swoich" tematach, jak służba zdrowia (35 punktów proc. przewagi), zmiany klimatu i ochrona środowiska (23 punkty przewagi) czy koszty życia (22 pkt.), ale nawet na obszarach będących zawsze silną stroną konserwatystów.
Laburzyści budzą większe zaufanie także w kwestii walki z nielegalną imigracją (14 pkt. przewagi), walki z przestępczością i zapewniania porządku (13 pkt.), podatków (13 pkt.), brexitu (9 pkt.), utrzymywania w ryzach finansów publicznych (3 pkt.) oraz obronności (2 pkt.).
Na dodatek ankietowani mają większe zaufanie do lidera opozycji Keira Starmera niż do premiera Rishiego Sunaka w razie wybuchu konfliktu zbrojnego. 22 proc. odparło, że bardziej ufałoby w takiej sytuacji w przywództwo Starmera, 15 proc. - w Sunaka, choć i tak największy odsetek - 42 proc. - wybrało odpowiedź, że żadnemu z nich.
To nie koniec złych wiadomości dla Partii Konserwatywnej, bo w innym opublikowanym w czwartek sondażu, przeprowadzonym przez Ipsos, uzyskała ona zaledwie 19 punktów proc. poparcia i jest to najgorszy wynik w ciągu 45-letniej historii sondaży tej pracowni. W badaniu Ipsos zamiar zagłosowania na Partię Pracy wyraziło 44 proc. ankietowanych, a na trzecim miejscu, w niewielkiej odległości za konserwatystami, jest Reform UK, prawicowe ugrupowanie założone przez głównego orędownika brexitu, Nigela Farage'a, na które chce głosować 13 proc.
Wybory do Izby Gmin prawdopodobnie odbędą się w drugiej połowie tego roku i wszystko wskazuje, że pozostająca od 2010 roku w opozycji Partia Pracy uzyska w nich bardzo dużą, być może rekordową większość, jeśli chodzi o liczbę mandatów.
Z Londynu Bartłomiej Niedziński (PAP)
bjn/ adj/