Produkcja dokumentalna poświęcona zespołowi Los Lobos aktualnie jest w fazie produkcji, a jej premiera zaplanowana została jeszcze na ten rok. Wśród zaproszonych do udziału w dokumencie artystów są m.in. George Lopez, Linda Ronstadt, Tom Waits, Dolores Huerta, Bonnie Raitt, Flaco Jimenez oraz Cheech Marin. Reżyserem filmu jest Doug Blush, montażysta nagrodzonego Oscarem dokumentu „O krok od sławy”.

O założonym w 1973 roku zespole Los Lobos zrobiło się naprawdę głośno za sprawą wykonania coveru piosenki Richiego Valensa „La Bamba” na potrzeby filmu biograficznego o tym samym tytule. Piosenka trafiła na szczyty list przebojów m.in. w Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii. Sukces piosenki nie przewrócił w głowie artystom, którzy pozostali wierni swoim korzeniom. Niedługo potem nagrali album w hołdzie muzyce Tejano i Mariachi.

„Należał nam się ten dokument. Jesteśmy w przełomowym momencie i myślę, że za powstaniem dokumentu kryje się trochę próżności z naszej strony. Ważne jest, aby ludzie wiedzieli, co robiliśmy przez ostatnie pół wieku i jak ważne jest to z punktu widzenia kulturowego i społecznego dla Amerykanów meksykańskiego pokolenia” – mówi członek Los Lobos, Louie Perez w rozmowie z portalem Variety.

„Zaczynaliśmy, gdy nastąpił ogromny renesans kulturowy wśród młodych Meksykanów w całym kraju. Pod koniec lat 70. rozpoczęły się też protesty przeciwko systemowi edukacji dla meksykańsko-amerykańskich dzieci w dzielnicach niektórych amerykańskich miast. Było to dla nas ważne, ale zawsze fascynowała nas głównie muzyka. Wynieśliśmy ją z domu i zauważyliśmy to dopiero w nastoletnim wieku. (…) Latynoska muzyka zawsze istniała. Kapele z Meksyku przyjeżdżały do Stanów i po cichu zapełniały coraz większe stadiony. Nikt o tym nie pisał. Wszyscy pisali o tym, że Stonesi zapełnili stadion, a gdy przez tydzień zapełniały go zespoły takie jak Mana czy Los Bukis – cisza. Teraz nikt nas nie może już ignorować” – tłumaczy dalej Perez. (PAP Life)

kal/ag/