Dodatkowe cła sprawią, że import z Rosji i Białorusi będzie po prostu nieopłacalny - wyjaśnił polityk, dodając, że Unia powinna też kontynuować politykę sankcji wobec Rosji.

Prezydent Litwy skrytykował też UE za to, że przestała się skupiać na Ukrainie i choć podejmuje decyzje o przekazaniu temu państwu sprzętu wojskowego, to zanim broń faktycznie do niej trafi, często mijają miesiące. "Powinniśmy świętować, kiedy rzeczywiście dostarczymy naszą broń Ukrainie, a nie kiedy podejmiemy decyzję o jej dostarczeniu" - powiedział Nauseda.

Jak dodał, w ubiegłym tygodniu spotkał się w Wilnie z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim, który powiedział mu, że jego kraj pilnie potrzebuje systemów obrony, pocisków artyleryjskich i rakiet.

"Każdego dnia i każdej nocy ukraińskie miasta są bombardowane, giną ludzie, niszczona jest infrastruktura krytyczna. Przykro patrzeć, że podejmujemy decyzje, ale ich nie wdrażamy" - powiedział polityk.

Zapowiedział, że podczas unijnego szczytu Litwa potępi ataki Iranu na Izrael oraz poprze rozszerzenie unijnych sankcji na Iran, który "jest odpowiedzialny nie tylko za ten atak, ale także za dostarczanie broni Federacji Rosyjskiej". Podkreślił, że UE musi blisko współpracować z Turcją, która jest dla Unii bardzo ważnym partnerem, członkiem NATO i kandydatem do UE, a do tego państwem, które może pomóc w zapewnieniu bezpieczeństwa na Morzu Czarnym.

Podczas dwudniowego szczytu przywódcy krajów unijnych mają omówić m.in. propozycje zaostrzenia sankcji na Iran po ataku na Izrael, konieczność zintensyfikowania unijnej pomocy wojskowej dla Ukrainy oraz relacje UE z Turcją. Drugi dzień szczytu poświęcony będzie głównie konkurencyjności unijnej gospodarki, zwłaszcza w obliczu napięć geopolitycznych.(PAP)

jowi/ akl/