„Dubaj wstrząsnął mną ilością naszych wschodnich sąsiadów. Onieśmielająco, jak mówi moja córka, bogaci Rosjanie, są po prostu wszędzie… Wszędzie tam, gdzie jest niebotycznie drogo. W słynnych dubajskich molach okupują butiki najdroższych marek świata. W tychże butikach Hermes, Chanel itp. obsługują ich oczywiście Rosjanki, żeby kłopotu z językiem nie było. W drogich restauracjach króluje język sąsiadów. Moje pokolenie, wszak od szkoły podstawowej uczyliśmy się rosyjskiego, nie musi tu używać angielskiego języka, bo i po co… Tu króluje rosyjski” – Adrianna Biedrzyńska dzieli się na Instagramie wrażeniami.

Na tym nie kończy swojego wywodu… „Okazuje się, że oligarchia rosyjska opuściła tereny szwajcarskie i ku radości ZEA (Zjednoczonych Emiratów Arabskich – red.), przenieśli swoje +interesująco+ zdobyte majątki i firmy, głównie związane z ropą, do Dubaju. Można spokojnie stwierdzić że szturmem przejmują to miasto” – zauważa aktorka. Biedrzyńska przyznaje, że woli inne miejsca od Dubaju, ale tam „najbliżej do ciepełka”.

O czym rozpisywały się światowe media, Zjednoczone Emiraty Arabskie stały się szczególnie interesujące dla bogatych Rosjan od 2022 r. To państwo arabskie nie nałożyło bowiem restrykcji na Rosję po tym, jak dokonała inwazji na Ukrainę.

W komentarzach pod postem fani Biedrzyńskiej donoszą, że ostatnimi czasy bardzo wielu Rosjan spotkać też można na wyspie Phuket w Tajlandii oraz na indonezyjskiej wyspie Bali. (PAP Life)

mdn/ag/