Ekstraklasa piłkarska – trener Piasta: walczymy o życie
Wrocławianie są wiceliderami tabeli, Piast zajmuje 13. miejsce, mając cztery punkty „zapasu” nad strefą spadkową. Goście w sześciu tegorocznych meczach ligowych wygrali raz, a ostatnio zremisowali u siebie bezbramkowo z walczącą o utrzymanie Puszczą Niepołomice.
„Na pewno można to podpiąć pod ogólny obraz ligi, w której się zdarza wiele nielogiczności. Śląsk w tegorocznych meczach prezentował się o wiele lepiej, niż jesienią, kiedy potrafił wygrywać z dużą regularnością. Teraz często gra, jak drużyna z czuba tabeli, a punktuje gorzej. To przypadłość wielu zespołów” – ocenił Vukovic.
Jego zespół w poprzedniej kolejce uległ w stolicy Legii 1:3.
„W wielu meczach taka gra, jaką pokazaliśmy, dałaby trzy punkty, bo nie na co dzień ma się takiego pecha pod obiema bramkami. Nie ma się jednak co użalać, jesteśmy bardzo niezadowoleni z tego, jak punktujemy. Po wygranej z Puszczą byliśmy przez kilka dni w dobrym nastroju, potem przyszła porażka w Warszawie. Musimy być czujni. Rok temu w podobnej sytuacji potrafiliśmy w dziewięciu ostatnich kolejkach dojść do piątego miejsca” – dodał trener.
Podczas reprezentacyjnej przerwy w rozgrywkach zabrał drużynę na trzydniowe zgrupowanie do Woli Chorzelowskiej koło Mielca.
„Było potrzebne pod kątem piłkarskim. Borykamy się z pewnymi problemami, jeśli chodzi o warunki treningowe” – zaznaczył.
W sobotnim spotkaniu (17.30) 26. kolejki nie zagra pauzujący za kartki obrońca Arkadiusz Pyrka i kontuzjowany pomocnik Michał Chrapek.
Walerian Gwilia, który zadebiutował w barwach Piasta w końcówce spotkania z Legią trenuje i – zdaniem szkoleniowca – musi walczyć o miejsce w składzie.
Vukovic zauważył, że pamięta o środowym półfinale Pucharu Polski z pierwszoligową Wisłą Kraków, ale na razie skupia się na starciu ligowym.
„W lidze walczymy o życie, a w pucharze – o dużą, historyczną szansę, sukces. Nie można lekceważyć ani jednego, ani drugiego. Musimy sobie zdawać sprawę z tego, że kolejek jest coraz mniej i trzeba punktować, aby zabezpieczyć sobie ligowy byt” – podsumował.
Gliwiczanie będą mieli bardzo krótkie święta. W niedzielę spotkają się na popołudniowym treningu, w poniedziałek już normalnie, rano.
Autor: Piotr Girczys (PAP)
gir/ co/