Członek zarządu i dyrektor medyczny Grupy American Heart of Poland dr Paweł Kaźmierczak przypomniał, że w październiku 2017 roku wdrożono program kompleksowej opieki po zawale mięśnia sercowego KOS-zawał.

Zdaniem dr. Kaźmierczaka, program ten stał się "śląską specjalnością". "Program przynosi wszystkim uczestnikom rynku ochrony zdrowia wymierne korzyści. Jeśli chodzi o włączalność do programu, to celem do osiągniecia dla nas, który jest mierzalny, jest minimum 60 proc. pacjentów, którzy są hospitalizowani z powodu zawału serca. Chcielibyśmy, żeby z tego programu mogli skorzystać" - mówił.

Dodał, że celem jest również to, aby minimum 70 proc. pacjentów zakończyło 12-miesięczny, pełny cykl leczenia w programie.

Przypomniał, że program KOS-zawał realizowany jest w woj. śląskim od 2017 r. w czterech ośrodkach. "W naszym Centrum Badawczo-Rozwojowym, które działa w ramach grupy American Heart of Poland, zrealizowaliśmy program badawczy, w którym obserwacją objęliśmy blisko tysiąc pacjentów włączonych do programu KOS-zawał w latach 2017-2018. Wiemy dzisiaj, że śmiertelność odległa, bo mówimy o obserwacji pięcioletniej, jest istotnie niższa w tej grupie pacjentów, niż grupie pacjentów, którzy z tej opieki koordynowanej nie skorzystali" - stwierdził dr Kaźmierczak.

Dodał, że u pacjentów objętych programem istotnie niższa jest częstość ponownego zawału serca, udaru mózgu i hospitalizacji z powodu niewydolności serca.

Konsultant wojewódzki w dziedzinie kardiologii prof. Krystian Wita poinformował, że w ciągu 5 lat w Polsce wprowadzono do programu KOS-zawał 59 tys. 812 chorych, z czego na Śląsku 22 tys. 188 pacjentów. "Czyli 36 proc. pacjentów objętych leczeniem w programie KOS-zawał dotyczy Śląska" - stwierdził.

Zdaniem prof. Wita, sukces na Śląsku osiągnięto dzięki temu, że w tym województwie jest bardzo dobrze rozwinięta kardiologia. "Mamy bardzo prężne publiczne ośrodki - Górnośląskie Centrum Medyczne, które wiedzie prym wśród ośrodków publicznych wprowadzających pacjentów do KOS-zawał oraz mocne jednostki niepubliczne" - dodał.

Dyrektor Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego im. prof. W. Orłowskiego CMKP w Warszawie Leszek Kliś przypomniał, że w sierpniu 2021 r. zostało wydane rozporządzenie w sprawie programu pilotażowego w zakresie kompleksowej opieki specjalistycznej nad pacjentami leczonymi z powodu otyłości olbrzymiej KOS-BAR.

Wyjaśnił, że w ramach KOS-BAR pacjent ma zapewnioną kompleksową na wszystkich etapach leczenia. Pierwszym etapem jest trwające od 3 do 6 miesięcy przygotowanie do zabiegu bariatrycznego, polegające na ocenie stanu zdrowia.

"Na pierwszym etapie pacjentem zajmuje się szereg specjalistów: chirurg, metabolista, psycholog, dietetyk, fizjoterapeuta i rehabilitant" - zaznaczył. Dodał, że celem jest uzyskanie przez pacjenta utraty wagi przynajmniej na poziomie 6-10 proc.

Podkreślił, że kolejnym etapem jest operacja bariatryczna polegająca na chirurgicznym zmniejszeniu żołądka. "Po operacji następuje roczny follow-up, czyli go dalej kontrolujemy, bo musimy ustawić wartość żywieniową po odjęciu 80 proc. powierzchni żołądka. Dalej jest rehabilitacja, kontrola metabolistów i fizjoterapia" - powiedział.

Poinformował, że w Polsce jest od 300 do 600 tys. osób z otyłością olbrzymią. "Pilotaż jest na 3600 osób (...). Pierwszy pacjent zoperowany w ramach programu KOS-BAR był u nas 1 kwietnia" - mówił.

Kliś zaznaczył, że obecnie w programie KOS-BAR leczą trzy ośrodki w Polsce: w Krakowie, Warszawie i Gdańsku. Zastrzegł, że operacje bariatryczne robią także inne ośrodki w Polsce, ale odbywają się tam jedynie operacje, bez etapu przygotowania i opieki pooperacyjnej.

"Natłok pacjentów jest ogromny. W tym roku mamy już 63 operacje zrobione. Do końca roku chcemy zrobić jeszcze 150 operacji. Zweryfikowanych pacjentów w moim ośrodku jest 300, w Krakowie tak samo" - mówił.

Organizatorem Konferencji "Kompleksowe leczenie, rehabilitacja oraz edukacja – priorytety nowoczesnej opieki zdrowotnej" jest Medyczna Grupy American Heart of Poland.(PAP)

Autor: Iwona Żurek

iżu/ mhr/