„Rezydenci przez cały czas byli w kontakcie z klientami z zagrożonych rejonów”
Adam Górczewski, rzecznik Biura Podróży Grecos wyjaśnił w TVP Info, że zespół rezydentów skierowany został do wszystkich hoteli w zagrożonym rejonie. Dodał, że w hotelu, w którym przebywała poszkodowana rodzina, była najcięższa sytuacja. – To był jedyny hotel, gdzie ogień podszedł pod sam budynek – wyjaśnił. – Kiedy sytuacja uległa pogorszeniu i trzeba było ewakuować ludzi, pojawiła się policja morska i łodziami transportowano ludzi do sąsiedniej miejscowości Rafina, gdzie trafiali do autokarów. Między innymi tam też byli nasi rezydenci – powiedział i dodał, że rezydenci przez cały czas byli w kontakcie z klientami z zagrożonych rejonów.» więcej