Przystanki poczekają na remont
- Moglibyśmy mocno skorzystać na promocji naszych ośrodków turystycznych, ożywieniu infrastruktury rekreacyjnej - powiedział w Loży Radiowej burmistrz Głuchołaz Edward Szupryczyński pytany o szanse na skuteczniejsze wykorzystanie polskiego odcinka torów czeskiej kolei.
Chodzi o zwiększenie ruchu pasażerskiego, co miało nastąpić przez kompleksowe wyremontowanie dwóch przystanków - w centrum Głuchołaz oraz w Pokrzywnej, w ramach dofinansowań z transzy RPO 2007-2013.
- Obecnie odległość miejsca, w którym zatrzymuje się pociąg do centrum miasta przekracza 2 km, co skutecznie zniechęca podróżnych - dodał burmistrz - a byłby to wspaniały punkt wypadowy. Są tam liczne ośrodki rekreacyjne, sportowe, a przeciętny mieszkaniec mógłby korzystać nie tylko z pobytu w Głuchołazach, skąd jest blisko wszędzie, ale także turyści mieliby bardzo dogodne miejsce przystanku.
W Pokrzywnej byłaby konieczna kompleksowa przebudowa przystanku tak, by spełniał kryteria bezpieczeństwa. - Promocja tamtejszej bazy rekreacyjnej z łowiskami, szlakami turystycznymi i noclegami byłaby nieoceniona - dodaje burmistrz Głuchołaz.
PLK wycofały się z wniosku o dofinansowanie inwestycji i gmina rozważała przyjęcie tego zadania do własnego budżetu - jako podmiot wiodący przedsięwzięcia, ale pojawiły się liczne problemy prawno-organizacyjne.
Dotyczyły między innymi koniecznego wydzielenia przystanków z majątku kolei, do czego koleje wcale się nie śpieszą, co więcej samo przekazanie peronu byłoby równoznaczne z ograniczeniem działalności spółki.
PLK tłumaczy decyzję o wycofaniu się z projektu nieopłacalnością przedsięwzięcia - zdaniem spółki, szacowany wzrost liczby pasażerów nie zrekompensuje poniesionych nakładów. PLK twierdzi ponadto, że ewentualna modernizacja linii nie wiązałaby się ze zwiększeniem średniej prędkości na tej trasie.
Argumenty kolei nie przekonują samorządowców, co gorsza jest ryzyko, że Czesi zrezygnują w ogóle z tej linii. Kluczowe byłoby uzyskanie przez kolej w Czechach certyfikatu na prowadzenie regularnych przewozów po polskiej stronie granicy, ale nie wiadomo, czy czeski przewoźnik się na to zdecyduje.
Posłuchaj wypowiedzi naszego rozmówcy:
Oprac. Jacek Rudnik