Śledczy zbadają sprawę Taboru Szynowego
Podczas niedawnej rozprawy prokurent spółki przedstawił w sądzie dokument, który zapewniał o tym, że Grupa Leo Maks - nowy właściciel Taboru Szynowego - ma zabezpieczenie finansowe w postaci kredytu ze strony Banco di Napoli w wysokości 30 mln euro. - Jednak sąd po analizie dokumentu ma wątpliwości, czy pismo jest prawdziwe, więc zostało ono przekazane do rozpoznania śledczym z Prokuratury Okręgowej w Opolu - mówi Lidia Sieradzka, rzecznik prokuratury.
Wspomniany dokument przedstawiono Sądowi Rejonowemu w Opolu podczas ostatniej rozprawy. Jej przedmiotem miało być ogłoszenie likwidacji bądź układu. 5 lutego prokurent Piotr Makowski, pytany przez sąd, oświadczał, że majątek nowego właściciela Taboru Szynowego w Opolu oparty jest głównie na pożyczkach i kredytach.
- Grupa Leo Maks działa we współpracy z Luksemburską firmą Asgaard Inwestment, w związku z tym uzyskała poświadczenie zdolności kredytowej przez Banco di Napoli. Opiewa ono na 30 mln euro - mówił. Makowski nie potrafił jednak odpowiedzieć na pytanie sądu, jakie jest zabezpieczenie tych kredytów.
Dzisiaj (13.02) zarząd spółki nie udzielił informacji w tej sprawie, przekazano nam, że spotkanie z mediami odbędzie się 20 lutego o godzinie 12:30.
Dodajmy, że Tabor Szynowy remontujący wagony 25 stycznia kupiła firma z branży przetwórstwa owocowo-warzywnego. Nowy właściciel to Grupa Leo Maks. Stało się tak, ponieważ konta firmy zajął Urząd Skarbowy, a Tabor stracił płynność finansową. Pracownicy od listopada nie otrzymują pensji. Obecnie całe zadłużenie firmy wynosi 40 mln złotych, a na te pieniądze czeka około 400 wierzycieli.
Posłuchaj:
Piotr Wójtowicz