"Spuszczanie wody ma sens"
- Ta konstrukcja przypomina zbiornik oczyszczający ścieki z olejów, a więc odpływ ze zbiornika odbywa się poniżej zwierciadła i wszystkie zakwity nie mają możliwości odpłynięcia - tłumaczy Dobosz.
Rozwiązaniem tego problemu miała być budowa tak zwanego zbiornika wstępnego. - Był taki pomysł, ale tylko pomysł - powiedział Dobosz na antenie Radia Opole. - Zaczęto coś tam robić, ale zabrakło pieniędzy czy zapału, ale nie ma w każdym razie zbiornika wstępnego, który miał zatrzymywać w naturalny sposób to, co Mała Panew prowadzi.
Dlatego też, zdaniem Dobosza, trzeba stosować inne metody. - Opuszczanie wody do tego stopnia, żeby słońce czy mróz wykonały pewne prace porządkowe w warstwie osadów, jest celowo - przekonuje.
Przypomnijmy, że przed tegoroczną zimą zbiornik w dużym stopniu opróżniono. Także nowy regulamin użytkowania zbiornika - oprotestowany przez władze gminy i wędkarzy - zakłada duży zrzut wody w sezonie letni. Tu głównym motywem jest ochrona ptaków brodzących.
Posłuchaj naszego rozmówcy:
Oprac: MŚ