Ministerstwo o prywatyzacji ECO
O odpowiedź na to pytanie prosił opolski poseł SLD Tomasz Garbowski. Wątpliwości pojawiły się, ponieważ każda inwestycja współfinansowana przez Unię Europejską, musi przez określony czas zachować tak zwaną ciągłość projektu.
Poseł Garbowski zastanawiał się, czy zmiana właściciela spółki tej ciągłości nie naruszy.
- Mimo braku jednoznacznej odpowiedzi, można stwierdzić, że kiedy miasto pozbędzie się udziałów, a przedmiot na który zostały przekazane pieniądze z UE przestanie działać zgodzie z umową podpisaną między ECO a ministerstwem, to trzeba będzie oddać kilkadziesiąt milionów - mówi Tomasz Garbowski.
Poseł SLD apeluje o wstrzymanie sprzedaży większościowego pakietu akcji Energetyki Cieplnej Opolszczyzny, który należy do miasta.
- Prywatyzacji nie zatrzymujemy i też dostaliśmy podobne pismo z ministerstwa - zaznacza wiceprezydent Opola Krzysztof Kawałko. - Ministerstwo przekazało nam swoje stanowisko i wymieniło w jakich przypadkach należy zwrócić dotacje. Natomiast Europa i świat nie funkcjonowałyby, gdyby zmiana właściciela powodowała konieczność zwrotu dotacji - dodaje wiceprezydent.
Dodaje on, że wszyscy potencjalni nabywcy akcji ECO będą informowani o pozyskanej dotacji oraz o tym, że będą musieli utrzymać projekt, który został z niej sfinansowany.
Przypomnijmy, ECO zmodernizowało zakład ciepłowniczy budując drugi układ skojarzeniowy, który produkuje jednocześnie ciepło i prąd.
Posłuchaj wypowiedzi naszych rozmówców:
Aneta Skomorowska