Rolnicy protestują w związku z niskimi cenami rzepaku
– Widzimy spadki o 40%, a środki do produkcji, niestety, wzrosły. Wydaje mi się, że podmioty skupujące wykorzystują sytuację, ponieważ rzepak jest taką rośliną, której rolnik nie przechowa. Jak zbiorę rzepak, to już jestem „do tyłu” – mówili Radiu Opole rolnicy uczestniczący w proteście. Nie łudzą, że wojewoda ma wpływ na ceny skupu, ale mają nadzieję, że przekaże ich uwagi rządowi.
Organizator dzisiejszej akcji protestacyjnej, Andrzej Andruchów, spotkał się z wicewojewodą opolskim Antonim Jastrzembskim. – Wojewoda nie może nam w niczym pomóc – przekazał po spotkaniu Andruchów. – W związku z tym musimy wrócić, aby opracować wspólne stanowisko i przekazać je rządowi, ministerstwu rolnictwa. Trzeba by było, wzorem naszego komitetu protestacyjnego powiatu brzeskiego, tworzyć inne komitety, w innych powiatach i utrzymywać kontakt po to, żeby umówić się na inne formy protestu – stwierdza Andruchów.
Posłuchaj wypowiedzi naszych rozmówców:
Więcej o sprawie powiemy w „Loży radiowej” po godz. 14:00.
Przeczytaj także: Skąd tak duży spadek cen rzepaku?
Aneta Skomorowska (oprac. WK)