Elektrownia Opole jednak będzie rozbudowana
Wcześniejsza decyzja PGE o rezygnacji z budowy dwóch bloków wywołała ostre protesty. Na jutro (07.06) zaplanowano pikietę przed Urzędem Wojewódzkim w Opolu oraz budowę miasteczka namiotowego w pobliżu Elektrowni Opole. Na weekend zaplanowano także blokady dróg.
Przypomnijmy, 5 kwietnia Polska Grupa Energetyczna ogłosiła, że z uwagi na interes akcjonariuszy wycofuje się z wartej brutto ponad 11 miliardów zł budowy dwóch bloków Elektrowni Opole opalanych węglem kamiennym. Wcześniej inwestycję próbowali blokować ekolodzy z organizacji Client Earth, ale przegrali w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym w Warszawie. Decyzja PGE wywołała protesty nie tylko opolskich polityków, krytykował ją także wicepremier Janusz Piechociński, który pod koniec marca mówił w Opolu, że inwestycja jest przesądzona.
Tydzień temu premier Donald Tusk napisał na Twitterze, że rząd nadal pracuje nad sprawą Elektrowni Opole. Z kolei minister skarbu Włodzimierz Karpiński powiedział mediom, że menedżerowie w spółkach Skarbu Państwa powinni się kierować nie tylko racjami akcjonariuszy, ale także - polityką rządu. Ostatecznie dziś (06.60) premier Tusk poinformował, że na spotkaniu zespołu do spraw bezpieczeństwa energetycznego rząd potwierdził gotowość do rozbudowy Elektrowni Opole. - Rząd znajdzie środki i sposoby, aby ta inwestycja była kontynuowana - zapewnił.
Co było przyczyną wcześniejszych wątpliwości? Zdaniem goszczącego w tym tygodniu w Opolu głównego inspektora ochrony środowiska Andrzeja Jagusiewicza, w grę mogła wchodzić obawa przed przepisami związanymi z emisją CO2. - Jeśli pozwolenia na emisję CO2 trzeba będzie kupować na wolnym rynku, to znacznie podniesie to koszty funkcjonowania elektrowni opalanych węglem - powiedział na antenie Radia Opole.
Sprawa nie jest jednak przesądzona, sprawa emisji CO2 i gazów cieplarnianych ma być dyskutowana w Warszawie na zaplanowanym na listopad globalnym Szczycie Klimatycznym.
Aneta Skomorowska/Marek Świercz (oprac. JM)