Kluczbork proponuje opłaty za śmieci – „To dla nas szok”
W Kluczborku ustalono już wysokość przypuszczalnych opłat za odbiór śmieci. – Śmieci segregowane: od osoby 10,70 zł; osoby, które w domkach jednorodzinnych będą miały możliwość kompostowania: 9,5 zł na osobę; niesegregowane śmieci: 15 zł – wylicza burmistrz Jarosław Kielar.
Takiej opłaty obawia się zastępca prezesa Kluczborskiej Spółdzielni Mieszkaniowej Jan Piekiełek. – Jesteśmy największym wytwórcą śmieci w tym rejonie w Kluczborku. Byliśmy już na spotkaniu z panem burmistrzem, na styczeń zapowiedziano następne. Proponowane stawki są dla nas szokiem – mówi Piekiełek.
Dziś opłaty kluczborskiej spółdzielni należą do jednych z najniższych w Polsce i nie przekraczają 4 zł. – Także, jakby nie liczyć, to jest 300 – 400% wzrostu. Nie rozumiem dlaczego przetarg ma pokazać, że to nie może być mniej, przecież taka jest istota przetargu – stwierdza Piekiełek.
Burmistrz Kluczborka liczy na to, że mieszkańcy osiedli będą segregować śmieci, podobnie jak właściciele domków jednorodzinnych. – Prowadzimy rozmowy ze spółdzielniami. Chcielibyśmy zacząć wstępną „naukę” – dodaje Kielar.
Zastępca prezesa spółdzielni mówi, że taka zmiana przyzwyczajeń wszystkich mieszkańców osiedla jest niemożliwa. Aby dla spółdzielni wprowadzić opłatę odpadów segregowanych, wszyscy musieliby podporządkować się systemowi. Pojemniki na papier, plastik i szkło już od lat stoją obok ogólnych śmietników. – Nasi mieszkańcy przyzwyczaili się do tego i segregują te śmieci – mówi Piekiełek.
Zastępca prezesa spółdzielni obawia się wzrostu czynszów. Do tej pory nie uzyskał też odpowiedzi, kto będzie dbał o pomieszczenia, w których znajdują się kontenery na śmieci – pracownicy spółdzielni czy firma obsługująca ich wywóz. – Tak wysoka opłata powinna gwarantować jedno i drugie – uważa Piekiełek.
Posłuchaj informacji:
Piotr Wrona (oprac. WK)