Kobiety i mężczyźni będą pracować do 67 lat. W tym roku weszła w życie ustawa przewidująca stopniowe zrównanie i wydłużenie wieku emerytalnego Polaków. Zmiany nie dotyczą kobiet urodzonych do końca 1952 roku i mężczyzn do 1947 roku. - Jednak osoby, które rozpoczęły pracę lub od kilku lat pracują, powinny pamiętać, że gdy przejdą na emeryturę, inaczej będzie obliczana wysokość tych świadczeń do zarobków, co będzie dla nich niekorzystne - uważa Wojciech Duczmal, ekonomista Wyższej Szkoły Zarządzania i Administracji w Opolu.
- Osoby, które przeszły na emeryturę kilka lat temu, mają stosunkowo większą emeryturę. Stopa zastąpienia, czyli stosunek pierwszej emerytury do ostatniej był trochę wyższy, a w tej chwili spada. Jak będziemy szli na emeryturę za 30-40 lat prawdopodobnie będzie to około 30 procent. Jeśli odniesiemy się do średniej krajowej, czyli 3600 zł, to będzie około 1400 zł. Oczywiście to jest składka podstawowa, ale możemy jeszcze dodatkowo oszczędzać na emeryturę - dodaje Duczmal.
Według założeń rządu, podwyższenie wieku emerytalnego pozwoli zaoszczędzić w tym roku finansom publicznym około 600 milionów zł. W 2020 roku oszczędności mają sięgnąć już 48,7 miliarda zł. Związki zawodowe były przeciwne zmianom, jednak ich protesty były bezskuteczne.
Piotr Wójtowicz (oprac. BO)
