- Model jest taki: gmina ogłasza przetarg, wybiera wykonawcę, ten wykonawca wywozi nieczystości od wszystkich mieszkańców, po miesiącu przychodzi faktura, później mieszkańcy wpłacają pieniądze. Z doświadczeń, które mamy w zakresie wody, ścieków czy też czynszu, wychodzą niedopłaty - mówi burmistrz.

- Analizujemy ilość wytwarzanych odpadów w gminie i na tej podstawie określimy podatek - mówi Paweł Smolarek wójt Komprachcic. - Bardzo często zdarzają się przypadki, że ludzie podpisują umowy na dwukrotny wywóz śmieci w miesiącu, a czasami w kwartale, a w domu mieszka 5 - 6 osób, więc gdzie są te śmieci? - zastanawia się Smolarek. Szacuje się, że po wprowadzeniu podatku śmieciowego dla wszystkich mieszkańców danej gminy ilość produkowanych odpadów wzrośnie od 20 do 30%.

- Po wejściu ustawy śmieciowej budowanie rynku zacznie się od nowa - mówi Apolonia Klepacz, prezes Remondisu w Opolu. - Gminy będą wskazywały miejsca utylizacji, a potem będą dopiero przetargi na wywóz i zagospodarowanie odpadów. Ale zanim do tego dojdziemy, jest jeszcze daleka droga przed nami, bo gminy muszą znowelizować swoje regulaminy utrzymania porządku i czystości. Muszą zdecydować, jakie podmioty objąć tym podatkiem, ustalić stawki - tłumaczy Klepacz.

W województwie opolskim funkcjonować będą cztery centra odbioru śmieci: w Nysie, Kędzierzynie, Opolu i Kluczborku. Gminy będą musiały natomiast na swoim terenie stworzyć tak zwane zbiornice odpadów, na przykład na odpady niebezpieczne, sprzęt RTV, gruz a także odpady zielone.

Posłuchaj informacji:


Bogusław Kalisz (oprac. WK)