Pandemia? Migracja zarobkowa? Coraz mniej mieszkańców Opolszczyzny, mamy jeden z najgorszych przyrostów naturalnych
62 tysiące mieszkańców ubyło na Opolszczyźnie w ciągu ostatniej dekady. Takie są wstępne wyniki Narodowego Spisu Powszechnego Ludności i Mieszkań 2021.
- Opolszczyzna jest wśród województw z najniższym przyrostem naturalnym - informuje Hanna Sterniuk-Mościcka z Urzędu Statystycznego w Opolu.
- On wynosi w tej chwili minus 6 w przeliczeniu na tysiąc mieszkańców. W porównaniu do 2011 roku to jest ogromny spadek, bo wówczas mieliśmy minus 1,31 na tysiąc mieszkańców. To oznacza małą liczbę urodzeń oraz wiele zgonów. Nie zapominajmy o wpływie pandemii.
Dla przykładu w gminie Rudniki liczba mieszkańców spadła poniżej ośmiu tysięcy. - W 1991 roku mieliśmy ponad 9100 osób - mówi Anna Sekienda, zastępczyni wójta.
- Jeśli chodzi o zgony, przez dwa ostatnie lata odnotowaliśmy bardzo dużą dysproporcję. W 2020 roku z naszej gminy odeszło 146 mieszkańców, podczas gdy urodziło się jedynie 67 dzieci. W ubiegłym roku było z kolei 150 zgonów, a urodziło się 69 dzieci.
Z kolei w gminie Gogolin jest ponad 12 tysięcy mieszkańców. - Pięć lat temu udało się zatrzymać trend depopulacji - zaznacza burmistrz Joachim Wojtala.
- Działa paleta usług, jaką dajemy chociażby przez Centrum Usług Społecznych. W jednym miejscu jest skupiona cała polityka socjalna oraz społeczna. Udało nam się także skrócić czas oczekiwania do lekarzy specjalistów. Mamy na wysokim poziomie cały oddział fizykoterapii. Dzięki temu młodzi ludzie chcą osiedlać się u nas bądź u naszych sąsiadów.
Przez dekadę liczba ludności całej Polski zmniejszyła się o 332 tysiące, czyli 0,9 procent.