"Z Chinami można wygrać tylko jakością". Polskie dmuchane bombki nie są tylko okrągłe
Polska jest potentatem w produkcji ręcznie wykonywanych szklanych ozdób choinkowych. Krajowy rynek coraz mocniej podbijają jednak produkty z Chin. Tańsze koszty produkcji poza Europą, doprowadzają do zapaści rzemiosła w Polsce. Maciej Mostowski, szef firmy Komozja z Częstochowy podkreśla, że z problemem styka się od lat, natomiast jedynym rozwiązaniem było postawienie na jakość.
- Musieliśmy uciekać od chińskiej konkurencji i taniości, jaką reprezentują - mówi Mostowski. - Oprócz bombek weszliśmy także w bardzo skomplikowane figury. Na przykład są to ozdoby wzorowane na otwieranych jajkach typu faberge, mamy także bombki z pozytywką, klejone z kilku części.
Dzięki misternemu wykonaniu, polskie produkty trafiają do Rosji, Stanów Zjednoczonych, Japonii, czy krajów arabskich. Jednak jakość wymaga odpowiedniego zatrudnienia. - Nasi pracownicy to jest prawdziwy skarb, na dekoratorni są dziewczyny, które pracują z nami od 30 lat. To samo jest z dmuchaczami, ale ten zawód wymiera i nie ma młodych, którzy się do tego garną - dodaje Maciej Mostowski.
Jedno z najdroższych zamówień jakie otrzymano wysłano z Rosji. Klient zażyczył sobie umieszczenia kosztownych cyrkonii na bombce. Więcej na temat rynku ozdób choinkowych i choinkowej modzie we wtorkowym (17.12) w magazynie Reporterskie Tu i Teraz.
Dzięki misternemu wykonaniu, polskie produkty trafiają do Rosji, Stanów Zjednoczonych, Japonii, czy krajów arabskich. Jednak jakość wymaga odpowiedniego zatrudnienia. - Nasi pracownicy to jest prawdziwy skarb, na dekoratorni są dziewczyny, które pracują z nami od 30 lat. To samo jest z dmuchaczami, ale ten zawód wymiera i nie ma młodych, którzy się do tego garną - dodaje Maciej Mostowski.
Jedno z najdroższych zamówień jakie otrzymano wysłano z Rosji. Klient zażyczył sobie umieszczenia kosztownych cyrkonii na bombce. Więcej na temat rynku ozdób choinkowych i choinkowej modzie we wtorkowym (17.12) w magazynie Reporterskie Tu i Teraz.