Remont części oleskiej interny potrwa do końca kwietnia. Chodzi o dostosowanie standardów
Trwa remont części oddziału wewnętrznego w oleskim szpitalu. Chodzi o pięć sal dla pacjentów, pomieszczenia diagnostyczne oraz zaplecze lekarsko-pielęgniarskie.
Prace ruszyły na początku miesiąca i potrwają do 24 kwietnia. Dotychczas udało się zrobić wylewki podłóg i przygotować ścianki działowe.
- Remont przebiega zgodnie z harmonogramem - mówi Janusz Kubów, dyrektor szpitala do spraw technicznych. - Do końca tego tygodnia zostaną zrobione ostateczne wylewki. Z kolei w przyszłym tygodniu wykonawca wchodzi na ściany, czyli mówimy o gładziach i tak dalej. Instalacje elektryczne są zrobione, a trzeba jeszcze wykonać w niewielkim zakresie instalację gazów medycznych. Wtedy zakończymy część budowlaną.
Później będzie czas na prace wykończeniowe i wyposażenie oddziału. Remont wynika przede wszystkim z konieczności dostosowania do standardów nakreślonych dla obiektów służby zdrowia.
- Przede wszystkim dostosowanie sal do trzech łóżek, bo to jest liczba maksymalna w jednym pomieszczeniu. Musimy podnieść również standardy higieniczne węzłów sanitarnych między innymi przez ich poszerzenie. Do tego dochodzi wentylacja i w niektórych salach klimatyzacja - dodaje Kubów.
Koszt remontu to ponad 800 tysięcy złotych. Pół miliona pochodzi z unijnego programu, natomiast pozostałe 300 tysięcy złotych to wkład własny.
Remont pierwszej części interny przeprowadzono w 2014 roku i wydano wtedy ponad milion złotych.
- Remont przebiega zgodnie z harmonogramem - mówi Janusz Kubów, dyrektor szpitala do spraw technicznych. - Do końca tego tygodnia zostaną zrobione ostateczne wylewki. Z kolei w przyszłym tygodniu wykonawca wchodzi na ściany, czyli mówimy o gładziach i tak dalej. Instalacje elektryczne są zrobione, a trzeba jeszcze wykonać w niewielkim zakresie instalację gazów medycznych. Wtedy zakończymy część budowlaną.
Później będzie czas na prace wykończeniowe i wyposażenie oddziału. Remont wynika przede wszystkim z konieczności dostosowania do standardów nakreślonych dla obiektów służby zdrowia.
- Przede wszystkim dostosowanie sal do trzech łóżek, bo to jest liczba maksymalna w jednym pomieszczeniu. Musimy podnieść również standardy higieniczne węzłów sanitarnych między innymi przez ich poszerzenie. Do tego dochodzi wentylacja i w niektórych salach klimatyzacja - dodaje Kubów.
Koszt remontu to ponad 800 tysięcy złotych. Pół miliona pochodzi z unijnego programu, natomiast pozostałe 300 tysięcy złotych to wkład własny.
Remont pierwszej części interny przeprowadzono w 2014 roku i wydano wtedy ponad milion złotych.