Nyscy aktywiści mają dość smogu i domagają się rozszerzenia działań na rzecz poprawy jakości powietrza
Nyski Alarm Smogowy po raz kolejny zwraca uwagę na złą jakość powietrza w mieście. Podczas dzisiejszej (22.02) manifestacji przed nyskim magistratem zbierano podpisy pod petycją do władz miasta, w której domagano się zintensyfikowania działań na rzecz zmniejszenia poziomu zanieczyszczeń.
Nyski magistrat zapewnia, że dotacje na wymianę źródeł ogrzewania przyznawane są każdemu, kto o nią wystąpi. Ponadto, na ulice miasta mają wkrótce wyjechać dwa autobusy o napędzie elektrycznym, które będą bezpłatnie wozić pasażerów po śródmieściu.
Zdaniem aktywistów, kroki te są jednak niewystarczające.
- To jest taki krzyk rozpaczy. W Nysie jest duże zanieczyszczenie powietrza, wskazują na to wszystkie czujniki, jakie tylko są. Domagamy się, żeby burmistrz podjął działania nie pozornie, ale faktycznie, ponieważ smog zabija - wyjaśnia Iwona Skulska z Nyskiego Alarmu Smogowego.
Manifestujący chcą między innymi sporządzenia ewidencji nieekologicznych pieców czy zwiększenia poziomu dopłat do ich wymiany. Ponadto postulowano rozszerzenie sieci czujników monitorujących jakość powietrza czy podjęcia działań w celu pozyskania przez samorząd zewnętrznych pieniędzy na walkę ze smogiem.
Zdaniem aktywistów, kroki te są jednak niewystarczające.
- To jest taki krzyk rozpaczy. W Nysie jest duże zanieczyszczenie powietrza, wskazują na to wszystkie czujniki, jakie tylko są. Domagamy się, żeby burmistrz podjął działania nie pozornie, ale faktycznie, ponieważ smog zabija - wyjaśnia Iwona Skulska z Nyskiego Alarmu Smogowego.
Manifestujący chcą między innymi sporządzenia ewidencji nieekologicznych pieców czy zwiększenia poziomu dopłat do ich wymiany. Ponadto postulowano rozszerzenie sieci czujników monitorujących jakość powietrza czy podjęcia działań w celu pozyskania przez samorząd zewnętrznych pieniędzy na walkę ze smogiem.